Debata o raciborskiej starówce, czyli jak w ulicę Długą tchnąć nowe życie!

Magistrat chciałby rewitalizować ulicę Długą, ale poza chęciami nie ma na razie ani pomysłu, ani pieniędzy. Dziś o przyszłości raciborskiej starówki dyskutowano w magistracie. Stanowiska nie wypracowano, ale jest wola dalszej debaty i daty - 2016 r. koncepcja, 2017 - dokumentacja, 2018 - wykonanie.
Nie była to pierwsza debata o ul. Długiej, od średniowiecza jednego z najważniejszych traktów handlowych Raciborza. Do 1945 r. roiło się tu od sklepów i punktów usługowych. Po wojnie, w latach 50., praktycznie wyrugowano stąd handel, by na początku lat 80. przebudować Długą w obecnym kształcie, zapoczątkowując jej złote czasy, które pamięta wielu raciborzan. Długa na powrót odzyskała wtedy swój handlowy charakter. Dziś po złotych czasach pozostało tylko wspomnienie i stare widokówki. Aranżacja sprzed blisko 30 lat mocno zmurszała, właściciele sklepów nie mają powodów do euforii, a magistrat ma problem, co zrobić, by ten stan odmienić.
W latach 2012-2013 o Długiej, w ramach Obywatelskiego Planu Rewitalizacji Centrum Raciborza, dyskutowano z inicjatywy RSS Nasze Miasto. Powstał obszerny dokument (aktywny link TUTAJ) i streszczenie wideo (poniżej). Od lat na sesjach pojawia się postulat, by z Długą "coś zrobić", by ją ożywić. Od chwili, kiedy w jej krajobraz wrosły banki, nazwano ją nawet ul. Długów. Obecni dziś w ratuszu handlowcy nie kryli, że nie mają ochoty do żartów - od jesieni do wiosny obroty mocno spadają. Wiosną i latem wzrastają, ale klientów mało, a deptakowi przydałby się lifting.
O tym samym myśli ratusz, ale na razie nie ma pomysłu, w jakim kierunku iść. Nie ma też pieniędzy. Miasto chce zdobyć środki unijne, ale by tak się stało, modernizacja Długiej musi zrealizować ważny projekt społeczny. Na razie, by łatwiej było go znaleźć, Długą wpisano w wykaz obszarów zdegradowanych (szerzej TUTAJ w przygotowanej przez UM prezentacji).
Zaproszenie do dyskusji zainteresowanych osób oraz architektów raciborskiej PWSZ miało pokazać, jakie pomysły drzemią w tym gremium. Dyskusja trwała dziś dwie godziny i pokazała, że konkretnych wizji nie ma, ale opinii jest wiele. Nie zabrakło zwierzeń. Radny Wiesław Szczygielski w Długiej jest zakochany, robi tu zakupy, ale już wiceprezydent Wojciech Krzyżek nie ma potrzeby, by tu zaglądać. Mówiono o sporach handlowców z mieszkańcami. Ci drudzy chcą spokoju, co koliduje z działalnością gastronomiczną. Sprawy kończą się w sądach. Dwupoziomowość może być atutem, ale jeśli zostanie upiększona - pojawią się tu nowe nasadzenia i siedziska. Przydałaby się tu ścieżka rowerowa, fontanna i determinacja wspólnot mieszkaniowych w odnawianiu budynków według jednolitych standardów, tak, by było pięknie i kolorowo.
Handlowcy mają świadomość, że muszą sami zabiegać o klienta, bo miasto tego za nich nie zrobi. Miasto wie jednak, że powinno wesprzeć rewitalizację, ale nie wie, co konkretnego zrobić, by nie wzbudziło to kontrowersji i społecznych sprzeciwów, lecz przyniosło spodziewany efekt. Przedstawiciele PWSZ tłumaczyli, że mogą się wypowiadać, ale w odniesieniu do konkretnej koncepcji. Nie mają wątpliwości, że nie można tu eksperymentować, bo to arteria w zabytkowym śródmieściu, chroniona przepisami konserwatorskimi i z jasnym przeznaczeniem - ma to być reprezentacyjny trakt. Coś jednak spróbują zaradzić. Studenci mają się tu pojawić, przyjrzeć problemowi i przedstawić swoje propozycje.
Jak zapowiedział prezydent, w 2016 r. mają się pojawić konkretne propozycje, 2017 r. to czas na dokumentację i aplikowanie o środki unijne, a 2018 to czas na rozpoczęcie robót.
Grzegorz Wawoczny
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany