Zostawiła dzieci i poszła na imprezę

Około godziny 3.30 nad ranem straż pożarna musiała wyważać drzwi do jednego z mieszkań przy ul. Stalmacha. Mieszkająca w nim 40-letnia kobieta nie mogła wejść do środka. Wracała z nocnej imprezy mając 2,5 promila alkoholu w organizmie. Jej kilkuletnie dzieci przez całą noc były same.
40-latka wyszła z domu o 22.30 ze znajomymi do lokalu. Wróciła przed godziną 4.00 rano, ale nie wzięła ze sobą kluczy i nie mogła wejść do swojego mieszkania. Była przekonana, że znajduje się w nim jej konkubent z trójką dzieci. Kiedy długo nie otwierał drzwi, kobieta zadzwoniła na policję, żeby pomogli jej wejść do środka. Po przybyciu na miejsce zdarzenia funkcjonariusze zauważyli, że kobieta była pijana. Badanie alkomatem wykazało u niej 2,5 promila alkoholu w organizmie. Na miejsce wezwano straż pożarną, która wyważyła drzwi. Okazało się, że w mieszkaniu konkubenta nie było, a trójka pozostawionych samotnie dzieci; 5-letni Łukasz, 4-letni Dawid i 2-letnia Wiktoria słodko sobie spały.
Ustalono, że jej partner przez całą noc przebywał w sąsiednim mieszkaniu. Kobieta na razie pozostała z dziećmi w domu, ale czeka ją sprawa w sądzie rodzinnym. Sąd zdecyduje, czy jej dzieci trafią do rodziny zastępczej, czy też pozostaną przy matce.
(jula)
fot. Internet
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany