Przegonić z parkingu czy kupić jedzenie? Etyczne problemy na sesji Rady Miasta

W odpowiedzi prezydent stwierdził, iż to znak naszych czasów i trudny problem. Nie sposób zapanować na faktem, że w okolicach koszyków pod sklepem pojawiają się osoby, które proszą o kupienie czegoś do jedzenia. - Jeżeli ktoś mnie prosi o jedzenie, to mu je kupuję - tłumaczy Mirosław Lenk - mam trochę więcej niż on. To niewiele znaczy. Jeżeli ktoś nie jest natarczywy lub pijany, jeżeli nie prosi o alkohol, to trzeba na problem spojrzeć po ludzku. Jako rozwinięte społeczeństwo nie możemy przeganiać wszystkich policją czy strażą miejską. Nie różnimy się pod tym względem od innych europejskich państw - podobne zachowania zauważymy we Włoszech, w Anglii, we Francji. Korzystając z litery prawa nie jesteśmy w stanie problemu wyeliminować - podsumował prezydent.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany