Miasto chce kupić i odnowić Halinkę

O los Halinki pytała na ostatniej sesji radna Anna Ronin. Zabytkowa lokomotywa stoi sobie i%u2026 rdzewieje. Miasto chce ją kupić od PKP i wyremontować, by nadal mogła zdobić okolice dworca kolejowego. 12 tysięcy zł to koszt zakupu, 8 tys. - remontu.
Zdaniem radnego Mandrysza należy pomyśleć, co z nią później zrobić. Czy przekazanie parowozu do gminy Kuźnia Raciborska nie byłoby lepszym pomysłem, niż pozostawienie jej, by za kilka lat znów remontować? Może lepiej, by jeździła po torach z napisem "Dar mieszkańców Raciborza"?
- Lokomotywka jest pomnikiem, wrosła w krajobraz Raciborza i powinna tu pozostać - odparł prezydent. Kolej nie dba o parowóz, jednak oddać za darmo go nie chce. Tym bardziej, że pojawiła się konkurencja, gdyż właśnie rudzki skansen stara się w PKP o Halinkę. Stąd decyzja władz miasta, by ją kupić. Po remoncie trzeba się będzie zastanowić, czy mieszkańcy Raciborza wyrażą chęć podarowania jej do Rud, czy może będą woleli pozostawić ją w mieście. - Lokomotywa jest wizytówką Raciborza, turyści robią sobie przy niej zdjęcia. Nie można wszystkiego oddawać - poparła starania władz miasta Anna Ronin dodając, że być może, gdy coś się ruszy z dworcem, odmalowana lokomotywa znajdzie godne siebie miejsce.
W Rudach deklarują, że są w stanie na powrót Halinkę uruchomić. Wcześniej deklarowali, że w zamian za nią chętnie przywiozą do Raciborza, przed dworzec, inną lokomotywę. Pisaliśmy o tym TUTAJ
Jak stwierdził Marek Rapnicki, lokomotywka jest maskotką miasta. - Kiedy Norwid wracał w XIX w. z Rzymu do Poznania, jechał przez Wiedeń i Ołomuniec i pewnie kwadrans stał w Raciborzu. Gdyby dworca miało kiedyś nie być, to przynajmniej lokomotywa będzie świadczyła o tym, że kiedyś tu był - stwierdził, łącząc historię literatury z historią kolei w Raciborzu.
th
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany