Zamiast dworca będziemy mieć przystanek kolejowy?

Jutro (23 kwietnia) prezydent jedzie do Katowic spotkać się z nowym dyrektorem PKP Nieruchomości w sprawie raciborskiego dworca kolejowego. Wiadomo już, że PKP nie chce go sprzedawać. Ma również wątpliwości, czy przekazywać obiekt samorządowi. Kolej nie wyklucza modernizacji dworca na własny koszt, ale formalnie jako przystanku kolejowego.
Na dzisiejszej komisji oświaty prezydent Mirosław Lenk podzielił się z radnymi pozyskanymi informacjami z których wynika, że PKP nie wykluczają remontu dworca, ale formalnie jako przystanku kolejowego. PKP w całej Polsce przeprowadzi szereg podobnych inwestycji. Chodzi w nich o stworzenie małych, estetycznych obiektów do obsługi niedużego ruchu, takiego, jaki teraz ma Racibórz.
- To na razie przypuszczenia, jutro będę wiedział więcej - studzi ewentualne oburzenie prezydent, dodając, że takiemu miastu jak Racibórz nie przystoi być po prostu przystankiem, choć, co przyznał, jesteśmy teraz praktycznie końcową stacją w ruchu osobowym. PKP chce zająć się dworcem i modernizować go za własne pieniądze. Jedną z możliwości jest włączenie obiektu do programu małych dworców, tak zwanych przystanków.
Przypomnijmy, że Rada Miasta poprzedniej kadencji zgodziła się na zakup dworca za kwotę nie większą jak 700 tys. zł. PKP wystawiła go wcześniej na sprzedaż za blisko 3 mln zł. Chętnych nie było. Trzech inwestorów negocjowało jednak z koleją zakup nieruchomości. Bezskutecznie.
th
Na zdjęciu wizualizacja przystanku kolejowego przygotowana dla Wałbrzycha
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany