Nekrobiznes dla odważnych
Przedmiotem sprzedaży jest funkcjonujący zakład pogrzebowy, położony naprzeciw głównego cmentarza w Raciborzu. W budynku znajdują się salon trumien, kwiaciarnia, biuro oraz zaplecze socjalne z toaletą - czytamy w ogłoszeniu. Sprawdziliśmy, co jeszcze można kupić w Raciborzu.
Na wejście w nekrobiznes trzeba mieć 720 tys. zł. Tyle bowiem właściciel zakładu przy Ocickiej chce za wspomniany salon trumien, kwaciarnię i biuro oraz "nowobudowany budynek w stanie surowym otwartym o powierzchni 100 m kw. przeznaczony na chłodnię ciał, pomieszczenia do przygotowania ciał oraz magazyn". Zastrzega jednak, że cena jest do negocjacji, czyli przemyślenia, co wydaje się zrozumiałe, gdyż pochówki zapewne nie przynoszą mu spodziewanych zysków i szuka nowego chętnego do podjęcia ryzyka. Te ostatnie wydaje się duże, bo z dostępnych w sieci danych (znalazłem nawet biznes plan sporządzony do wniosku o kredyt) wynika, że zysk z 9-10 pogrzebów wynosi od 3 do 4 tys. zł, a zatem inwestycja w zakład przy Ocickiej zwróci się po organizacji pochówku około 18 tysięcy raciborzan, pod warunkiem oczywiście, że powszechne nagle nie staną się kremacje. Dodajmy na koniec, że roczna liczba zgonów w Raciborzu waha się między 300 a 400.
Aż 8 mln zł na tzw. zbyciu trzeba mieć, by marzyć o warzeniu piwa na raciborskim zamku. Browar jest na sprzedaż od listopada minionego roku. Ofertę wystawiło andrychowskie biuro Euro-Capital. Obecny właściciel z Siemianowic, jeśli uda mu się sprzedać zabytkową nieruchomość za wskazaną cenę, powetuje sobie zapewne straty, jakie odnotował na warzeniu u nas złocistego napoju. Na osłodę pozostanie mu świadomość, że kupił browar za raptem kilkaset tysięcy złotych, więc wyjdzie na zero albo lekki plus. W powodzenie transakcji przy tej kwocie można jednak wątpić. Przy znacznie mniejszej cenie może znajdzie się ktoś, chcący np. urządzić tu hotel, restaurację, dyskotekę i mały lokalny browar, warzący na potrzeby własnej gastronomii. Wszak w 2010 r. Starostwo ma zakończyć remont części mieszkalnej zamku, co powinno zapoczątkować ruch turystów.
Za raptem 1,1 mln zł można kupić funkcjonujący hotel Jantar w Kuźni Raciborskiej, w samym centrum miasteczka. Za taką kwotę na 1300 m kw. dostaniemy: 10 pokoi (2, 3 osob.) + łazienki, salę konferencyjną, restaurację - salę bankietową (na 200 osób.), night - club, kuchnię i działkę 2476 m2. Oferent napisał: "Po modernizacji idealny na obiekt SPA". Co racja, to racja, tyle, że inwestowanie tu w SPA wymaga wyłożenia kilku milionów złotych, a i basen w Jantarze jakoś trudno sobie wyobrazić. Łatwiej o takiej wizje w przypadku znakomicie położonego ośrodka Buk w Rudach, ale tu cena wynosi już 4,5 mln zł. Kompleks, w którym odbywały się kiedyś zgrupowania kadry narodowej piłkarzy, wystawiła na sprzedaż firma z Gliwic. Za niemal połowę mniej kupiła go w minionym roku od pewnej gliwickiej agencji.
Kupić można też w Raciborzu "działający sklep komputerowy w galerii handlowej", kamienicę przy Podwalu z działającymi tu biurami adwokackimi (1,8 mln zł), zrujnowaną stację benzynową przy Piaskowej (650 tys. zł), były sklep obuwniczy przy Długiej (1,5 mln zł za 116 m kw), starą drukarnię przy Staszica (3,5 mln zł), a także pałac w Rzuchowie (2 mln zł). Dodajmy jeszcze stary szpital (ostatnia cena 8 mln zł, brak chętnych) oraz plac Długosza (ostatnia cena 13,5 mln zł, przetarg został odwołany). Jak więc widać, byłoby co kupować, tylko kupujących jakoś nie widać.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany