Maria Piszczan obchodzi setne urodziny

Z okazji setnych urodzin dostojną jubilatkę odwiedzili m.in. wójt gminy Grzegorz Utracki, zastępca kierownika USC Dorota Dwulecki, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Krzyżanowicach Renata Reszka i sołtys Roman Herber. Specjalnie dla pani Marii Piszczan zagrała orkiestra Dęta Gminy Krzyżanowice.
- Nie spodziewałam się takiej niespodzianki, nie myślałam, że ten dzień będzie tak uroczyście obchodzony - mówi wzruszona jubilatka. - Z taką "pompą" przyszli i jeszcze orkiestra zagrała! - cieszy się pani Maria.
Maria Piszczan urodziła się 3 października 1914 roku w Sudole. Wychowywała się w licznej rodzinie. - Było nas trzynaścioro, ale dziewięcioro dzieci przeżyło. Juto odwiedzi mnie mój brat Alojzy. Ma 103 lata i pół - mówi z dumą pani Maria Piszczan.
W domu była bieda, wspomina pani Maria, i kiedy chodziła do szkoły pomagała sprzątać u rzeźnika w Sudole. Przed wojną pracowała przez siedem lat jako pomoc domowa, potem w fabryce kapeluszy w Raciborzu i w młynie w Bieńkowicach. W 1940 roku wyjechała do Lubeki w Niemczech, gdzie pracowała w fabryce amunicji. Wróciła na Boże Narodzenie i 2 lutego 1941 roku wyszła za mąż i zamieszkała w Bieńkowicach. Od 13 lat jest wdową, mieszka z córką Adelą. Pani Maria miała pięć córek, jedna jako niemowlę zmarła. Doczekała się sześciorga wnucząt i pięciorga prawnucząt.
Jubilatka cieszy się jak na swój wiek dobrym zdrowiem, pamięć jej dopisuje, a w domu odbiera wszystkie telefony, z czego śmieją się jej córki i nazywają ją "sekretarką". Pani Maria jest osobą radosną i pogodną. Humor jej nie opuszcza, podczas urodzinowego spotkania wspominała i żartowała z gośćmi. Chętnie odpowiadała na liczne pytania, opowiadała o wydarzeniach rodzinnych w dowcipny sposób komentując niektóre historie.
TB
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany