Domów jak na lekarstwo

Zamożniejsi mieszkańcy Raciborza chcą migrować z mieszkań w śródmieściu do domów w dzielnicach obrzeżnych albo okolicznych wsiach. Tyle że kupienie domu graniczy u nas z cudem. Wśród ofert rzadko pojawia się ciekawa nieruchomość, a jeśli już, to od razu znajduje amatorów.
Na cud nie trzeba liczyć, jeśli ktoś dysponuje kwotą bliską 500 tys. zł albo dostanie z banku tak wysoki kredyt. Raciborscy developerzy kuszą nowymi domami w Brzeziu, Markowicach czy Rudniku. Oferują budynki w stanie developerskim o różnej powierzchni, w cenie od 1600 do ponad 2000 zł za metr kw. Mając owe pół miliona bez kłopotu wybierzemy sobie nowy dom i przygotujemy go do zamieszkania. Ostatnio można się także potargować i kupić ciekawą nową nieruchomość taniej. Firma Kampka za 180-metrowy dom w Markowicach przy ul. Chrobrego, położony blisko Łężczoka, żąda obecnie 315 tys. zł. Jeszcze kilka miesięcy temu oferta opiewała na 350 tys. zł.
- Ludzie szukają dobrych lokalizacji i tańszych ofert - przekonuje Wojciech Ziajka, zajmujący się pośrednictwem w obrocie nieruchomościami. Dobra lokalizacja to często zagospodarowana działka wśród istniejącej zabudowy i dom o powierzchni 100-150 metrów, który wraz z niezbędnymi remontami i pracami adaptacyjnymi będzie kosztował średnio 350 tys. zł, maksymalnie 400 tys. zł. Przy takiej kwocie nie trzeba być krezusem, by załatwić sobie kredyt i to najczęściej na dodatkowe 100-200 tys. zł, które trzeba będzie dołożyć do przeprowadzki po sprzedaży mieszkania w śródmieściu. - Gdyby developrzey dostosowali się do tego poziomu cen, to nie mieliby problemu ze sprzedażą domów, oczywiście pod warunkiem, że urzekną potencjalnych nabywców lokalizacją - dodaje Ziajka.
Obecnie na raciborskim rynku widać przepaść - wśród ogłoszeń dominują oferty nowych domów za drogie dla klientów, brakuje zaś domów używanych. Tych ostatnich jest co prawda kilka, ale zdecydowanie przeszacowanych. Wystarczy, że właściciel zażąda za nieruchomość ponad 400 tys. zł i już wiadomo, że sporo się naczeka na nabywcę, a i cenę przyjdzie mu dość znacznie opuścić. By się przekonać, czy ta diagnoza jest prawidłowa, wystarczy zajrzeć na najpopularniejsze serwisy otodom.pl czy allegro.pl. Internet stał się dziś bowiem miejscem, gdzie oferta sprzedaży trafia najszybciej i to do największego grona odbiorców. W otodom.pl (stan na 24 maja) jest 47 domów z powiatu raciborskiego, podczas gdy aż 120 z wodzisławskiego. Portal rybnik.com.pl ma 130 ogłoszeń o sprzedaż domów w Rybnickiem.
- Emigranci z lat 80. i początku 90. przez lata trzymali domy, bo myśleli, że kiedyś wrócą. Teraz podejmują decyzję o pozostaniu na Zachodzie. Ich dzieci są już przyzwyczajone do Niemiec. Widać spory ruch w nieruchomościach. Coraz więcej domów znów jest zamieszkałych - mówi burmistrz Krzanowic Manfred Abrahamczyk. Największą popularnością cieszą się w jego gminie Wojnowice, tuż pod Raciborzem, zapewniające szybki dojazd do miasta. - Wprowadza się do nas sporo nowych ludzi. Widać to na niedzielnej mszy - mówi wojnowicka radna Lucyna Basista.
W ogłoszeniach na próżno jednak szukać ciekawych ofert, bo informacja, że ktoś chce sprzedać w mig roznosi się po sąsiadach i szybko dociera do nabywcy, a jeśli trafi do biura pośrednictwa, to te od razu informuje swoich klientów i nie ma potrzeby szerszego reklamowania oferty. Bez wątpienia więc popyt na domy w Raciborzu i okolicach znacznie przewyższa podaż.
Panuje przekonanie, że powiat raciborski się wyludnia. Może i tak, ale zamieszkanie tu w ciekawie położonym i niedrogim domku jest dość trudne.
(waw)
Na zdjęciu oferowany obecnie w promocyjnej cenie dom w Raciborzu-Markowicach przy ul. Chrobrego
Oferty sprzedaży domów z pełnym opisem i fotografiami, do zamieszczenia w raciborskim rynku nieruchomości portalu naszraciborz.pl, przyjmuje biuro TOP MK Nieruchomości przy ul. Nowej, obok DH Bolko.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany