Góra PET-ów i szajsu zniknie do wiosny

W minione Święta Bożego Narodzenia odpady plastikowe zgromadzone przez PK przy Adamczyka wiatr rozrzucił po okolicznych polach. Widok był fatalny. Teraz prezydent zapowiada, że do wiosny problem będzie rozwiązany. A jego źródłem są kłopoty ze zbyciem butelek plastikowych i innych podobnych odpadów.
Nowa ustawa śmieciowa spowodowała, że podaż przewyższyła popyt firm recyklingowych. Te wybrzydzają i obniżają ceny skupu. Raciborskie PK tymczasem, decydując się na podwykonawstwo przy odbiorze odpadów na rzecz PUK Ruda Śląska, wzięło też na siebie problem z zagospodarowanie plastiku. A że nie miało na te odpady chętnego więc zgromadzono je przy Adamaczyka.
Hałdy PET-ów są widoczne z daleka. - To trzeba sprasować i szukać nabywcy - mówi prezydent Mirosław Lenk. Cała operacja pozbycia się przykrego składowiska ma kosztować góra kilkanaście tysięcy złotych. - Zdajemy sobie sprawę, że na część odpadów, ten przysłowiowy szajs, trudno będzie znaleźć nabywcę. Firma ma czas do wiosny na uporanie się z problemem - zapewnia Lenk.
(waw)
fot. arch. (zdjęcia nadesłane przez Czytelnika w grudniu)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany