Handlarz z Raciborza sprzedał kilkaset trefnych samochodów z Niemiec

Za sprowadzanie z Niemiec i sprzedaż samochodów z podrobionymi dokumentami właściciela komisu z Raciborza ściga gliwicka Prokuratura Okręgowa. Jego klienci kupili auta, których teraz mogą się pozbyć tylko na części.
Handlarz z Raciborza sprzedawał auta, które na złom oddali Niemcy. Dostawali za to około 2,5 tys. euro zniżki na zakup nowego wozu. Stare nie mogło być już zarejestrowane. Te samochody właśnie sprowadzał do Polski raciborzanin. Proponował okazyjne ceny, więc szybko znalazł nabywców. Ci rejestrowali je w polskich wydziałach komunikacji, ale wkrótce pojawiała się u nich policja. Najpierw śledczy sądzili, że wozy są kradzione. Szybko ustalili, że miały sfałszowane dokumenty. Pechowi nabywcy nie mogą ich teraz sprzedać. Na wniosek prokuratury samochody zostały wyrejestrowane. Jedyne wyjście to sprzedaż na części. Gliwicka prokuratura chce, by podejrzany handlarz z Raciborza zwrócił poszkodowanym pieniądze. Nie można jednak zakończyć z nim czynności procesowych, bo przedstawia zaświadczenia lekarskie. Nie wiadomo, kiedy sprawa trafi do sądu.
Więcej o sprawie i przypadku poszkodowanego mieszkańca Siemianowic Śląskich pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza w Katowicach.
opr. w, źródło gazeta.pl
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany