Ile w przyszłym roku zapłacimy za śmieci? Kulisy przetargu na obsługę systemu!

Pojawiające się w komentarzach na naszym portalu sugestie jakoby to władze miasta wpłynęły na wysokość oferty w przegranym przez PK przetargu prezydent Mirosław Lenk uznał za niedorzeczne. Zapewnia, że ofertę skonstruował zarząd PK i była to jego suwerenna decyzja.
Znamy dziś jej skutki. PK przegrało przetarg, a potem wzięło na siebie funkcję podwykonawcy dla zwycięskiego, tańszego przedsiębiorstwa z Rudy Śląskiej. Ta umowa wpędziła firmę w kłopoty. Nie jest w stanie realizować jej dalej, bo notuje straty. Władze uważają, że w ogóle miejska spółka nie powinna konkurować na rynku wywozu odpadów, bo duże zagraniczne koncerny są za silne.
Pikanterii sprawie dodaje jednak fakt, że - jak ujawnił M. Lenk - oferta PK w ogóle nie przystawała do środków budżetowych, jakie na obsługę systemu zarezerwował magistrat. Prezydent przyznał, że była wyższa od kwoty, jaką dysponuje urząd. - Być może PK nie spodziewało się konkurencji - stwierdził na konferencji prasowej. Dodajmy, że zgodnie z prawem to właśnie prezydent jest przełożonym prezesa PK, pełni funkcję zgromadzenia wspólników tej spółki, bo wszystkie udziały ma w niej miasto.
Kiedy jednak zapytaliśmy jak to możliwe, że PK nie dostrzegało zagrożeń ze strony konkurencji, skoro było wiadomo, że PUK Ruda Śląska interesuje się raciborskim rynkiem, (zgłosiło swoje wątpliwości co do treści przetargowego zapytania ratusza), prezydent stwierdził, że kalkulacja miejskiej spółki miała oparcie w kosztach i przyznał, że te, jak się okazało, są zbyt duże, by firma mogła konkurować na rynku. Mimo to zdecydowała się na nierentowne podwykonawstwo. Co więcej, przy rezygnacji z dalszych starań o kontrakty na obsługę systemu odpadów, w Raciborzu czy innych gminach, przyszłość PK w ogóle stoi pod znakiem zapytania. Przy dużych, stałych kosztach zarządu i utrzymania bazy a znacznym spadku przychodów nie będzie konkurencyjna np. w sektorze higieny komunalnej czy utrzymania zieleni. A przetargi, które musi ogłosić miasto, już wkrótce.
Kolejny przetarg (tym razem 3-letni) na obsługę gospodarki odpadami w Raciborzu już wiosną 2014 r. PK prawie na pewno już w nim nie wystartuje. Na polu boju pozostanie PUK Ruda Śląska, należący do niemieckiej grupy Toensmeier. Jeśli nie będzie miało konkurencji albo dogada się z nią co do podziału rynku, to może się okazać, że zamiast obecnych 9 zł miesięcznie od osoby zapłacimy więcej. Jak dużo? Czas pokaże.
Grzegorz Wawoczny
Na zdjęciu prezydent M. Lenk i przedstawiciele PUK Ruda Śląska podczas czerwcowego spotkania w magistracie
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany