Radny Fiołka dał się łatwo zbyć

Powiat bowiem jest gospodarzem ul. Pogrzebieńskiej, jednej z najważniejszych dróg w Brzeziu, która tylko na krótkim odcinku ma chodnik. W tej okolicy buduje się coraz więcej domów, a ludzie skarżą się, że chodzenie pieszo, szczególnie dzieci, jest tu niebezpieczne. Powiedzieli to prezydentowi na spotkaniu w Brzeziu. Mirosław Lenk obiecał, że będzie interweniował w powiecie.
Jeszcze zanim prezydent interweniował, sprawę podchwycił radny powiatowy z Brzezia Leon Fiołka. Na ostatniej sesji Rady Powiatu uzyskał deklarację starosty, że powiat przekaże 50 tys. zł na inwestycję a drugie tyle powinno dać miasto. Na konferencji prasowej starosta dodał, że właściwie miasto może dać więcej, o ile zechce.
Prezydent na dzisiejszej konferencji prasowej oświadczył, że "radny Fiołka dał się łatwo zbyć", bo magistrat ma poważne wątpliwości co do możliwości zrealizowania tej inwestycji za 100 tys. zł. Nie ma bowiem dokumentacji ani kosztorysu, a już długość Pogrzebieńskiej sugeruje, że potrzebna kwota powinna być znacznie większa.
Kto ma zapłacić za roboty? Mirosław Lenk nie ma wątpliwości, że trzeba dociskać powiat. - Co do naszego udziału to się na pewno ze starostą dogadamy - powiedział prezydent, unikając medialnej dyskusji z szefem zarządu powiatu. - Z tych dyskusji za pośrednictwem mediów nic dobrego potem nie wynika - dodał.
Mimo to pozwolił sobie na sugestię, że powiat stać na większy udział w budowie chodnika, bo "wydaje pieniądze na mniej potrzebne rzeczy". Dodał, że z tego powodu miasto będzie mniej skłonne dopłacać do remontów na drogach powiatowych. Dziwił się też, że radni powiatowi "godzą się na pewne rzeczy" i wspomniał o zakupie budynku pod archiwum za 400 tys. zł. Jego zdaniem w budżecie powiatu jest 1,1 mln zł, które można wydać w inny, pożyteczniejszy sposób.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany