Skromne sadzenie lipy przy SP 15

Ratusz zapowiadał, że za szpadel chwyci prezydent Mirosław Lenk i na cześć 330. rocznicy Wiktorii Wiedeńskiej zasadzi przy SP 15 lipę - ulubione drzewo króla Jana III Sobieskiego. Uroczystość miała jednak skromniejszy charakter, znacznie mniej uroczysty niż w Rudach. Mimo zapowiedzi w mediach nie było prezydenta ani choćby działaczy Dobra Ojczyzny, którzy krzewią patriotyzm.
W Rudach, gdzie król Sobieski zawitał 23 sierpnia 1683 r., lipę zasadzili poseł, burmistrz, przewodniczący Rady Miejskiej, dyrektor starego opactwa i dyrektor szkoły. Była młodzież i należyta oprawa. Odbyło się to w obecności wędrowców, którzy z Krakowa podążają pod Wiedeń. Dzięki nim w 13 miejscach na trasie przemarszu króla zasadzone zostaną lipy, m.in. w Tarnowskich Górach i Gliwicach. Przy każdej jest pamiątkowa tablica z napisem: - Wszystko ma swój początek w historii. Król Polski Jan III Sobieski był wielkim Polakiem i wybitną osobowością. Jego życie spełniało się na wielu płaszczyznach. Jako jeden z niewielu władców cieszył się udanym życiem rodzinnym. Bardzo kochał swoją małżonkę Marysieńkę, o czym świadczy bogata kolekcja listów. Jako głęboko wierzący i praktykujący katolik będąc w podróży nawiedzał napotykane kościoły, modlił się i często uczestniczył we Mszy Św. Zwycięstwo naszego Króla nad wojskami Tureckimi pod Chocimiem odbiło się szerokim echem w całej Europie. Pokonanie potęgi Imperium Osmańskiego pod Wiedniem 12 września 1683 roku przypieczętowało jego sławę jako jednego z najlepszych strategów wojennych w historii. Wart podkreślenia jest kunszt negocjacyjny i wola kompromisu Sobieskiego. W Bitwie Wiedeńskiej doprowadził do sytuacji gdzie wojska polskie, niemieckie i austriackie walczyły ramie w ramie z armią turecką w obronie chrześcijańskiej Europy. Po zwycięstwie napisał do papieża, Innocentego XI: "VENIMUS, VIDIMUS ET DEUS VICIT" (przybyliśmy, zobaczyliśmy i Bóg zwyciężył). W jedności działania jest bowiem siła.
Wieczorem przy SP 15 im. Jana III Sobieskiego, gdzie wyznaczono miejsce pod raciborską lipę, honoru władz broniła wiceprezydent Ludmiła Nowacka, radna Krystyna Klimaszewska, dyrektor 15-tki i urzędniczki. Nie było prezydenta Lenka - byłego dyrektora SP 15, ani choćby działaczy Stowarzyszenia Dobro Ojczyzny, którzy stawiają sobie za cel krzewienie polskiego patriotyzmu. Lipa, panie prezydencie i panowie z Dobra Ojczyzny!
(waw)
fot. um
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany