Radni kazali wójtowi działać ostro!

Poszło o cztery tablice z miernikami prędkości, które gmina chce ustawić na najbardziej ruchliwych drogach, by temperować zapędy piratów. Samorząd wyłożył pieniądze, a Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad rzuca kłody pod nogi. Przed wydaniem zgody na montaż żąda konsultacji, zgód, analiz, co naraża gminę na dodatkowe koszty. Sprawdź czym jeszcze zajmowali się dziś krzyżanowiccy radni.
Tablice z miernikami prędkości stosowane są w Czechach. Kierowcy widzą tam, czy przekraczają dozwoloną prędkość i zwykle ściągają nogę z gazu. Taki sam efekt chce osiągnąć gmina Krzyżanowice, przecięta gęsto uczęszczaną drogą krajową nr 45 Opole-Racibórz-Chałupki. Co jakiś czas operuje tu policyjna tajna vectra, ale i tak wielu kierowców jeździ zbyt szybko. Mieszkańcy żądają zwiększenia bezpieczeństwa.
Gmina kupiła więc cztery tablice z miernikami i chce je ustawić w Tworkowie na Nowej, w Chałupkach na Raciborskiej, w Krzyżanowicach przy przedszkolu oraz przy wjeździe do Bieńkowic. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która zarządza DK 45, wydanie zgody na montaż uzależnia od dodatkowych analiz, opinii, zgód, m.in. Komendy Wojewódzkiej Policji.
Radni Krzyżanowic są oburzeni, bo warunki GDDKiA narażają gminę na dodatkowe koszty. - Nic nie robią na rzecz bezpieczeństwa, a jak bierze się za to gmina, to dostaje po głowie - mówił rozżalony radny Adam Machowski z Tworkowa. Polecił, by wójt ostro podszedł do rozmów z GDDKiA. Poparli go inni rajcy. Wójt Grzegorz Utracki studził emocje i poinformował, że jest na dobrej drodze, by wymagane dokumenty pozyskać bezpłatnie, a GDDKiA "potraktuje po swojemu".
Wójt poinformował dziś również, że gmina przejmie od PKP dworzec w Krzyżanowicach. Wspólnie z Boguminem stara się o unijną dotację na monitoring na pograniczu. - Zwiększy to bezpieczeństwo - zapewnił. Mówił, że rozstrzygnięto przetargi na roboty drogowe i nic nie stanie na przeszkodzie, by zrealizować zaplanowany zakres prac. Kryzys finansów publicznych w Polsce odbija się na dochodach gminy. W pierwszym półroczu wpłynęło z tytułu udziału w podatkach płaconych przez mieszkańców 390 tys. zł mniej niż planowano. Gmina ma jednak nadzieję, że do końca roku wpływy się zwiększą i nie trzeba będzie szukać oszczędności. Rada przyjęła sprawozdanie wójta z realizacji budżetu za I półrocze.
Przyjęto pakiet uchwał w sprawach:
- zmiany budżetu na 2013 r.; wprowadzono 40 tys. zł z powiatu na remonty dróg, 30 tys. zł na naprawę oświetlenia ulicznego, 5 tys. zł przeznaczono dla gminy Lelów na usuwanie skutków powodzi, 24,7 tys. zł dano na remonty świetlic w Roszkowie i Owsiszczach;
- pomocy powiatowi raciborskiemu przy: przebudowie chodników w Bolesławiu i Tworkowie oraz modernizacji kanalizacji deszczowej w Owsiszczach, łącznie 100 tys. zł;
- upoważnienia wójta do podpisania porozumienia z powiatem w sprawie przebudowy Raciborskiej w Bieńkowicach; inwestycja ma kosztować 400 tys. zł, połowę tej kwoty starostwo chce pozyskać z budżetu państwa w ramach tzw. Schetynówek, resztę dołoży powiat i gmina;
- przejęcia przez OSP Roszków samochodu renault z komendy powiatowej w Raciborzu, chodzi o wóz rozbity w styczniu tego roku, ochotnicy z Roszkowa wyremontują wóz z pomocą gminy;
- nadania łącznikowi pomiędzy Jana i Ogrodową w Tworkowie nazwy ul. Kwiatowa.
opr. waw
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany