PKS rekompensuje sobie straty z poparciem starosty

Polityka zarządu PKS ma pełną aprobatę władz powiatu, do którego należy przewoźnik. Budzi to irytację w ratuszu, bo PKS wozi ludzi po mieście za złotówkę, dużo taniej niż PK. - Cóż, rekompensujemy sobie straty. PK miało zejść z linii poza Raciborzem - mówi starosta Adam Hajduk.
Od początku września PK z Raciborza jeździ do Lubomi. PKS za to wozi pasażerów po Raciborzu za złotówkę. PK chce za normalny 2,60 zł. Czy przewoźnicy nie powinni się dogadać zamiast prowadzić wojnę?
- Nie było żadnej oferty i żadnych rozmów w tej sprawie - mówi starosta Adam Hajduk. Kiedy skarb państwa chciał przekazać PKS samorządom, te z powiatu raciborskiego, w tym Racibórz, najpierw wyraziły zainteresowanie, a potem nic się nie działo. PKS przejął więc powiat. Przedsiębiorstwo Komunalne należy zaś do miasta. W zeszłym roku dostało unijną dotację na zakup nowych wozów i musi teraz wykazać się efektami - wzrostem liczby pasażerów.
Trudno o to, jeśli PKS oferuje tak niską stawkę. - Nie mam zastrzeżeń do działalności PKS-u - zapewnia Hajduk. Powiatowy przewoźnik, jak zapewnia, rekompensuje sobie straty związane z niewywiązywanim się z ustaleń przez miasto. PK bowiem, jak usłyszeliśmy dziś na konferencji prasowej w starostwie, miało zejść z linii poza Raciborzem i tego nie zrobiło.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany