Cezar odszedł na wieczną służbę
Przedszkolaki i uczniowie w całym powiecie nie zobaczą już Cezara - wilczura z raciborskiej komendy policji. Pies na zasłużonej policyjnej emeryturze odwiedział ostatnio ze swoim opiekunem, asp. Andrzejem Kantyką, placówki oświatowe. Był niezwykle łagodny. Miał na koncie wiele sukcesów. Niestety, zachorował.
- Rzadko zdarza się taki pies. Dawał się głaskać. Dzieci go lubiły. Można było z nim odwiedzać bez obaw nawet przedszkola - mówi asp. Mirosław Szymański, rzecznik raciborskiej Komendy Powiatowej Policji. Niestety, dwunastoletni owczarek niemiecki zachorował. - Musieliśmy go uśpić żeby złagodzić jego cierpienia - dodaje Szymański.
Cezar przez lata pracował wspólnie z Andrzejem Kantyką. W 2008 r. zajęli ósme miejsce w wojewódzkim finale Kynologicznych Mistrzostw Policji. Startowało wówczas sto zespołów. Cezar musiał udowodnić, że potrafi bardzo dobrze tropić spreparowane wcześniej ślady, pokonać specjalnie przygotowany tor przeszkód oraz przejść test z posłuszeństwa. Warto dodać, że nosił wcześniej imię Saman. Nadano mu je odgórnie w trakcie szkolenia policyjnego w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Cezarem nazwał go jego hodowca i tak też na owczarka wołano w raciborskiej KPP.
Cezar miał swój numer służbowy i książeczkę zdrowia, a także nieoficjalny stopień aspiranta, bo ukończył specjalistyczne szkolenie. Miał własny atest przydatności do służby, a jak chorował, mógł iść na zwolnienie lekarskie. Kiedy nie było specjalnych zadań, Cezar patrolował miasto w specjalnym kojcu przygotowanym w policyjnym fiacie seicento.
Komenda ma już jego następcę. Służbę nadal pełni kolega Cezar, owczarek Ramzes.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany