Atmosfera jak w umieralni
Funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu dowiedzieli się dziś, że komenda nowego oddziału dla ochrony polsko-czeskiej granicy będzie w Kłodzku. Racibórz przegrał batalię o pograniczników i było o tym wiadomo od 16 lutego. Taką bowiem datę nosi oficjalny dokument.
Dokument opublikowany dziś w wewnętrznym obiegu SG nosi datę 16 lutego i ma podpis wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny. Jeszcze na wtorkowej sesji Rady Powiatu poseł Henryk Siedlaczek zapewniał, że decyzja kierunkowa jest znana, ale walka o oddział w Raciborzu trwa i są szanse na korzystane dla nas decyzje. Wczoraj powtórzył to na sesji Rady Miasta prezydent Mirosław Lenk. Funkcjonariusze z Raciborza słali do Warszawy kolejne dokumenty i analizy. Na nic. W Warszawie już 16 lutego wiedziano, że komenda w Raciborzu będzie likwidowana i to począwszy od 1 stycznia 2010 r. Proces ten ma się zakończyć 31 grudnia przyszłego roku.
Na granicy polsko-czeskiego będzie funkcjonował jeden Śląski Oddział Straży Granicznej, powstały na bazie obecnego Śląskiego w Raciborzu i Sudeckiego w Kłodzku. Kłodzko będzie jednak siedzibą jego dowództwa. W Raciborzu pozostanie tylko placówka w obsadzie około 125 funkcjonariuszy. Obecnie Śląski Oddział w Raciborzu ma ich 1044, w samym Raciborzu 226. Pracuje tu również 262 pracowników cywilnych, w tym 204 w Raciborzu. Prawie wszyscy stracą pracę. Nie ma też etatów dla wszystkich funkcjonariuszy. Część przejdzie na emeryturę, innym pozostanie przeprowadzka na wschód bądź rezygnacja ze służby.
- Atmosfera w Oddziale była dziś grobowa. Komu się będzie chciało pracować w tej umieralni - powiedział nam jeden z funkcjonariuszy.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany