Żegluga w Raciborzu. Fantazja czy szansa?

Czy Racibórz może być portem towarowym? Radny powiatowy Leonard Malcharczyk uważa, że jak najbardziej. Trzeba się tylko postarać. Entuzjazmu nie podziela starosta Adam Hajduk. Jego zdaniem to fantazja, bo Odra od Raciborza do Kędzierzyna się do tego nie nadaje. - Europa nie czeka, płynie dalej - uważa rajca.
Dyskusja o żeglowności Odry wypełniła część ostatniej sesji Rady Powiatu. Temat co jakiś czas porusza radny Leonard Malcharczyk, pracownik konsulatu Niemiec w Opolu, obeznany z projektami realizowanymi na Opolszczyźnie. Malcharczyk wielokrotnie zachęcał do działań na rzecz budowy kanału Odra-Dunaj. Teraz zachęca władze powiatu do starań o użeglowienie Odry od Raciborza do Kędzierzyna. Jest tu optymistą w przeciwieństwie do starosty Adama Hajduka. Zdaniem starosty rzeka na tym odcinku nie nadaje się do spławiania towarów, a co najwyżej do przewozów małymi stateczkami turystycznymi. Starostwo nie podejmie więc żadnych działań, które proponuje Malcharczyk. Poniżej treść jego interpelacji.
Bruksela przygotowuje transeuropejska siec transportowa. W jej skład wejdą m.in. Dunaj, Łaba, Ren i wiele innych europejskich rzek. Na rozbudowę tej sieci Unia zamierza przeznaczyć w następnych latach dziesiątki a nawet setki miliardów euro. Niestety, Komisja Europejska wykluczyła rzekę Odrę z projektu kontynentalnej sieci transportowej, z wyjątkiem końcowego odcinka, jako drogi wodnej z Berlina do Bałtyku. Powód, mogą do niego należeć tylko te drogi wodne, które maja co najmniej IV klasę żeglowności. Do nich zaliczają się te rzeki, których minimalna głębokość wynosi 2,5 m a mosty wiszą na wysokości co najmniej 5 metrów i 20 cm. Do tego śluzy musza mieć szerokość co najmniej 12 metrów i długość 120 m.
Odra żądnych tych warunków nie spełnia. Polska strona interweniowała, stosowna interpelacje złożył europosel Ryszard Legutko. Na interpelacje odpowiedział wiceprzewodniczący komisji Europejskiej, nie zostawiając złudzeń. Odra nie ma szans zostać częścią europejskiego korytarza wskazując równocześnie, ze polska administracja nie przedstawiła nawet planów modernizacji szlaku.
Oczywiście możemy powiedzieć no tak, mówiliśmy, ze szkoda zachodu i tak szans nie mamy. Ale też możemy powiedzieć, skrzyknijmy się razem z tymi, którym naprawdę zależy i zacznijmy robić coś już teraz, zbierając owoce nawet za kilka lat. Konieczność współdziałania w tym obszarze dostrzegły województwa znajdujące się wzdłuż odry na tzw. ścianie zachodniej a mianowicie województwa opolskie, dolnośląskie, lubuskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. Niedawno województwa te podpisały tzw. strategie rozwoju Polski zachodniej, opierając się na podobnej istniejącej już strategii rozwoju ściany wschodniej. Strategia ta została wręczona minister rozwoju regionalnego Elżbiecie Bieńkowskiej i cieszy się jej poparciem. Strategia mówi o 25 obszarach wspólnych przedsięwzięć, które maja się przyczynić do rozwoju tych regionów. Głównym spoiwem jest Odra. W ramach tej strategii zamierza się pozyskać fundusze na udrożnienie rzeki, jako szlaku komunikacyjnego, wspólnie promować walory turystyczne, razem zabiegać o inwestycje przeciwpowodziowe. Jeżeli strategia ta zostanie zaakceptowana, to regiony te otrzymają szanse na dodatkowe fundusze z Unii Europejskiej, które będą mogły być wydane w ramach kolejnego unijnego budżetu w latach 2014 – 2012.
Szanowni Państwo
Odra przecina województwa śląskie tylko na obszarze powiatu raciborskiego. Zastanawiam się nad tym, czy w Katowicach istnieje zainteresowanie sprawa ODRY albo pozostaje to nasz raciborski problem. Jeżeli nasz raciborski, to wnioskuje, by zarząd skontaktował się z Urzędem Marszałkowskim Województwa Opolskiego, by skumulować działania na rzecz Odry. Składam również interpelacje, by wystosować zapytanie do Katowic, czy w nowym okresie budżetowania planowane sa jakikolwiek dzialania na rzecz Odry. Możemy oczywiście stać z boku i patrzeć, jako Odra staje się na naszym odcinku zamulona i zapuszczona. Możemy oczywiście powiedzieć, że ktoś za nas coś zrobi, bo przecież Czesi gnają do przodu a Opole też. Możemy jednak też wziąć na siebie wezwanie i zadziałać wspólnie. Ja zapewne wezmę po raz kolejny udział w następnej planowanej konferencji odnośnie użeglowienia Odry w Krapkowicach. Po Opolu, Kędzierzynie, Wrocławiu to 4 konferencja. Może powinniśmy my też wskazać zainteresowanie tym problemem i prowadzic lobbing. Ostatnie spotkania przyniosły już wynik wymierny. W parlamencie w Warszawie jest grupa przyjaciół Odry. Nie utopmy następną dziejowę szansę wspólnego działania. Europa nie czeka, płynie dalej, by nam i w tym wypadku nie odpłynęła.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany