Czy strażnicy mogliby być milsi...

...podczas, gdy nakładają mandaty? – dopytywała Krystyna Klimaszewska komendanta straży miejskiej. Radną interesowało także, czy mundurowi prowadzą jakąś bazę danych osób popełniających wykroczenia. – Prowadzimy takową i często przy nakładaniu kar korzystamy z niej – usłyszała od komendanta.
Podczas dzisiejszego posiedzenia komisji gospodarki miejskiej przedstawiono radnym roczne sprawozdanie z pracy strażników miejskich. Jedyną kobietę w tym gremium, radną Krystyną Klimaszewską, nie interesowała liczba wykroczeń, a baza danych osób popełniających wykroczenia. Kilkakrotnie dopytywała, czy strażnicy ją prowadzą. – Posiadamy takową i często z niej korzystamy – zapewnił Wiesław Buczyński, komendant straży miejskiej. Odpowiedź komendanta nie zadowoliła radną. Klimaszewska koniecznie chciała wiedzieć jak długo osoba ukarana figuruje w takiej bazie.
– Jakiś czas – odpowiedział krótko i wymijająco komendant. – A jeżeli po trzech, czerech latach dana osoba znowu dopuści się wykroczenia, jak wtedy zostaje potraktowana – nie dawała za wygraną Klimaszewska. – Jeśli dotyczy to tak długiego okresu, to gwarantuję, że traktujemy osobę łagodnie – odparł z lekkim uśmiechem Buczyński.
Krystyna Klimaszewska zasugerowała również stróżowi prawa, aby jego podwładni byli milsi podczas wystawiania mandatów. – Ja wolę groźniej, a bez mandatów – skwitował radny Marian Gawliczek.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany