Grozi nam katastrofa energetyczna!

- Vattenfall wstrzymał wydawanie w Raciborzu warunków przyłączeń do sieci energetycznej - informuje prezydent. Powód? Jak słyszymy w magistracie, bezpieczeństwo energetyczne miasta oparte jest o infrastrukturę z... 1928 roku. Pilna budowa nowej stanęła w miejscu przed dwie parcele w Brzeziu.
O możliwościach rozwiązaniu problemu rozmawiali prezydent Mirosław Lenk oraz prezes Vattenfall Distribution Poland S.A. Piotr Kołodziej. - Firma szuka wsparcia miasta odnośnie negocjacji z właścicielami dwóch działek w Brzeziu, w sąsiedztwie których musi przejść linia 110 kV. Inwestycja jest mocno zaawansowana od strony Rybnika oraz Rydułtów oraz na terenie Raciborza. Kłopot mamy z odcinkiem brzeskim - tłumaczy prezydent. Nie chce zdradzać szczegółów. - To są delikatne sprawy i nie chodzi o to, żeby tych ludzi w jakikolwiek sposób napiętnować. Mam nadzieję, że szybko osiągnięmy porozumienie - dodaje Lenk.
Przyznaje jednak, że sprawa jest poważna, bo w razie poważnej awarii miasto na długo może być pozbawione prądu. - Mamy jedno źródło zasilania i to oparte o infrastrukturę sprzed wojny. Będzie gorzej jak kilka lat temu w Szczecinie - tłumaczy.
Bez nowych rozwiązań trudno mówić o rozwoju przemysłu. - Z tego, co mi przekazano, Vattenfall już wstrzymał wydawanie warunków przyłączeń do sieci energetycznej w Raciborzu dla większych odbiorców, bo nikogo nie da się już przyłączyć. Tymczasem mamy w perspektywie inwestycję Rafako w budowę spalarni na biomasę - kończy Lenk.
Przypomnijmy, że wkrótce Vattenfall Distribution Poland S.A. zostanie przejęta przez Tauron. Szwedzi wycofują się z Polski.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany