Panie potrzebne nie tylko do kanapek
W szeregach OSP potrzeba więcej kobiet - postulowano dziś podczas zjazdu powiatowego ZOSP. - Panie nie są gorsze od panów a nawet lepsze na egzaminach - przekonywał komendant powiatowy. Jakby na przekór postulatom, z pań na sali obrad były tylko prezes WFOŚiGW, delegatka z Krzanowic no i kelnerki.
Spośród 2102 członków OSP w powiecie raciborskim, pań jest 114. Podczas zawodów gminnych i powiatowych startuje raptem kilka kobiecych drużyn, choć np. w rywalizacji w gminie Krzanowice strażaczki z Pietraszyna "zrobiły" ostatnio lepszy czas w bojówce od kolegów z jednostki. Do OSP garnie się zbyt mało młodzieży. Zagrożeń zaś nie będzie mniej. OSP muszą się rozwijać i pozyskiwać nowych członków. Panie są więc mile widziane. - Skoro panowie wyjeżdżają za chlebem zagranicę, to przydałyby się kobiety i to nie tylko do kanapek - konkludował bryg. Jan Pawnik.
Postulat słuszny, tyle że strażacy ochotnicy najwyraźniej wolą obradować we własnym, męskim gronie. Spośród pań na sali była tylko prezes WFOŚIGW Gabriela Lenartowicz, delegatka z Krzanowic oraz... kelnerki. Nieobecności pań nawet nie zauważono. Za to ubolewano, że nie pojawił się kapelan strażaków, franciszkanin o. Marceli Dębski (zwierzchnicy zakonni wysłali go na zastępstwo na Opolszczyznę).
Zastanawiano się też, co może przyciągnąć panie do OSP. - Kiedyś panowie garnęli się od OSP żeby mieć mundur i imponować nim kobietom. Teraz spopularyzujcie damskie strażackie kapelusze. Panie na pewno przyjdą - żartowała prezes Lenartowicz.
Na zdjęciach Agnieszka Gocman z OSP Pietraszyn oraz mistrzynie powiatu z OSP Rudnik.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany