Poszli na zamek, zobaczyli biurowiec

Pracownicy starostwa byli zaskoczeni frekwencją podczas dzisiejszych dni otwarych na zamku. Zwiedzający byli zaskoczeni wyglądem wnętrz. Spodziewali się historycznego wystroju, zobaczyli nowoczesny biurowiec. Do średniowiecza nawiązywali tylko rycerze z raciborskiej Drużyny Wareskiej. Zobacz foto.
- Do remontu nie mam zastrzeżeń. Robi wrażenie. Ale wygląd wnętrz to pomieszanie stylów - nie krył zdziwienia Dariusz Malinowski, historyk, na co dzień dyrektor Gimnazjum nr 5 w Raciborzu. Na zamek wybrał się w południe z żoną i dzieckiem. Do tego czasu pracownicy starostwa i Agencji Promocji Ziemi Raciborskiej i Wspierania Przedsiębiorczości na Zamku Piastowskim w Raciborzu uwijali się jak w ukropie. Od rana naliczyli pół tysiąca zwiedzających. Zamiast 45 minut zwiedzania był kwadrans, czyli szybkie przejście po odnowionych wnętrzach i koniec. Były też materiały promocyjne i tradycjach ludowych ziemi raciborskiej, ale około południa ich już zabrakło.
Ciekawy zamku był też Daniel Zgrzendek. Na zamek przyszedł po sobotnim obiedzie z siostrą Ireną. - Wnętrza są zbyt nowoczesne. Jeśli mają służyć na konferencje i biura to w porządku. Spodziewałem się jednak bardziej stylowych wnętrz, więcej historyzmu. Myślałem, że ten remont przywróci dawną świetność, a to rekonstrukcja, która kłóci się z XIII wiekiem, kiedy powstał zamek - powiedział nam pan Daniel.
Wielu ludzi z jego grupy zwiedzających miało podobne wrażenie. Przemknęli przez puste wnętrza. Ożywiali się na widok tzw. świadków historii, czyli fragmentów dawnych murów wyeksponowanych w nowiutkich gładziach.
Goście starostwa byli też ciekawi wnętrza kaplicy, ale to mogli oglądać jedynie z dawnej zakrystii. Kaplica jest bowiem wypełniona różnymi rzeczami pozbieranymi z zamku przed remontem.
Zachwycony zamkiem był natomiast Piotr Stuła z Wodzisławia, na co dzień ekonomista. - Przeczytałem o tym dniu w Dzienniku Zachodnim. Postanowiliśmy przyjechać z żoną, synem i synową. To był taki pomysł na wspólny czas przed sobotnim obiadem - dodaje z uśmiechem. Jego zdaniem, zamek w Raciborzu to drugi obiekt po opactwie w Rudach, którym będzie się można chwalić. Zawsze chciał go zobaczyć, szczególnie po tym, jak w 2008 r. przyjechał na stadion w Raciborzu na koncert Piotra Rubika. - Tu powinna być informacja turystyczna, muzeum, kawarnia i jakaś mała gastronomia, niekoniecznie restauracja - odpowiada pytany o jego pomysł na zagospodarowanie obiektu.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany