Pleśna 2011 - ratusz wyjaśnia

Dwutygodniowe turnusy to wniosek płynący z ankiet, jakie wypełniali uczestnicy obozu, a przejazd autobusem jest jedynym rozsądnym rozwiązaniem w sytuacji bezwładu, który panuje obecnie w PKP - tłumaczą w magistracie w odpowiedzi na kontrowersje, jakie wywołał nasz ostatni artykuł o Pleśnej.
840 zł - tyle trzeba w tym roku zapłacić za 16-dniowy wyjazd do Pleśnej, w tym pełne 14 dni na obozie. Wypoczynek dla dzieci i młodzieży organizuje Zespół Obsługi Placówek Oświatowych, jednostka podległa miastu. - Jesteśmy naprawdę jednym z nielicznych miast w Polsce, które organizują obozy. Robimy to non-profit, czyli bez żadnego zysku. Wpłaty uczestników pokrywają koszty. To najtańsza, a jednocześnie bezpieczna i atrakcyjna forma wypoczynku - przekonuje wiceprezydent Ludmiła Nowacka. - Zakładamy, że znajdą się chętni na 3 turnusy. Każdy musi mieć przynajmniej po 100 uczestników. Jeśli będzie mniej, wyjazdu nie będzie. Zapisy już ruszyły. Chcemy mieć rozeznanie co do zainteresowania do 20 maja - dodaje. Pleśna nie jest zarezerwowana tylko dla młodych raciborzan. Mogą się zapisywać także mieszkańcy innych gmin.
Po naszym ostatnim artykule (czytaj TUTAJ) kontrowersje wzbudził zarówno czas trwania turnusu (kiedyś 3 a teraz 2 tygodnie) oraz rezygnacja z przejazdu pociągiem. - Dwa lata temu pytaliśmy uczestników o czas trwania obozu. Z ankiet wynikało, że 2 tygodnie to okres optymalny. Dzięki niemu w 2010 r. zainteresowanie było większe niż w 2009 r. - przekonuje wiceprezydent. - Rozumiem, że niektórzy chcieliby spędzić na obozie 3 tygodnie, ale wtedy rośnie koszt, a nie wszystkich na to stać, po drugie w razie fatalnej pogody trudno mówić o wypoczynku, po trzecie, ileż wtedy można spacerować po Pleśnej, Gąskach, Sarbinowie czy Kołobrzegu - dodaje i jeszcze raz podkreśla - 2 tygodnie to nie widzimisię urzędników, ale opinia większości uczestników.
Dlaczego miasto zrezygnowało w tym roku z usług PKP? - Rok temu odmówiono nam podstawienia wydzielonych wagonów do Raciborza. Musieliśmy dowieźć dzieci do Katowic, gdzie czekały wagony z zarezerwowanymi miejscami, ale dostępne dla wszystkich, więc na trasie wchodzili do nich pozostali pasażerowie. Mieliśmy szereg uwag od rodziców, że taka podróż - przesiadka w Katowicach i kolejna nad morzem - była męcząca i stresująca dla dzieci. W tym roku rozmowy z PKP przebiegały jeszcze trudniej. Nikt nie był w stanie podjąć decyzji, zagwarantować nam rozwiązania bezpiecznego dla dzieci. Analizowaliśmy możliwość podróży pociągiem z Czech, ale ostatecznie uznaliśmy, że skoro dzieci podróżują autobusem na zielone szkoły, autobusem podróżuje się na wczasy, do znacznie odleglejszych miejsc, to nic nie stoi na przeszkodzie, by również skorzystać z tej formy komunikacji do Pleśnej. To będzie znacznie korzystniejsze dla dzieci. Dojadą z Raciborza bezpośrednio na miejsce. Wybór przewoźnika odbędzie się w formie zapytania o cenę. Postawimy jasne warunki odnośnie komfortu autobusów. Podróż, wbrew powszechnemu mniemaniu, będzie krótsza niż pociągiem - wyjaśnia wiceprezydent Nowacka.
Obecnie ZOPO ogłosiło konkurs na komendantów. Będą znani z początkiem lutego. Wtedy dzieci i młodzież będą mogły wybrać, pod czyim kierownictwem chcą spędzić wolny czas. W 2010 r. największą popularnością cieszył się turnus II.
- Miasto zainwestowało w bazę. Warunki są dobre, kadra doświadczona, jedzenie wyśmienite. Podejmując decyzje mamy zawsze na względzie nie tylko opinię większości uczestników, ale przede wszystkim komfort i bezpieczeństwo dzieci, a dzięki temu także zadowolenie rodziców.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany