O podwórko proszą już drugi rok

W piaskownicy koty zrobiły sobie wychodek, ławki służą bezdomnych za łóżka, a dzieci bawią się przy śmietniku lub na drzewach. Tak wygląda plac zabaw przy Książęcej i Rzemieślniczej. Administracja obiecała wiosną nowe huśtawki. Idzie jesień, a przyrządów zabawowych nie widać. Spółdzielnia prosi o cierpliwość.
W czerwcu ubiegłego roku z podwórka przy Książęcej i Rzemieślniczej zniknęły wszystkie przyrządy zabawowe. Według specjalistów, nie spełniały norm unijnych. W zamian Spółdzielnia Nowoczesna, do której należy plac, obiecała mieszkańcom nowe. Huśtawki, drabinki czy karuzela miały stanąć do końca ubiegłorocznych wakacji. Tymczasem mijają kolejne wakacje, a dzieci wciąż bawią się na pustym i w dodatku brudnym placu.
– Wystosowaliśmy protest do administracji Spółdzielni Mieszkaniowej Nowoczesna. Podpisało się pod nią 59 lokatorów. Dostaliśmy nawet odpowiedź, że wiosną tego roku urzędnicy postarają się o zamontowanie przynajmniej huśtawek – mówi Jacek Zawada, lokator jednego z bloków przy ul. Książęcej. Jednak wiosna już dawno minęła, wielkimi krokami nadciąga jesień, a dzieci dalej nie mają się gdzie bawić.
– Została nam jedna piaskownia, ale opanowały ją koty. Zrobiły sobie w niej wychodek. Na ławkach sypiają menele. Dzieci bawią się na drzewach i przy śmietniku – opowiada Iwona Zawadzka, mieszkająca przy ul. Książęcej. – Mój syn na początku wakacji złamał rękę, bo spadł z drzewa – dodaje Jacek Zawadza. – Dla bezpieczeństwa, wychodzimy z dziećmi na podwórko, żeby przynajmniej po osiedlowej ulicy na rowerkach pojeździły, bo naprawdę nie mają gdzie się bawić – dodaje mężczyzna. – Czasem aż do parku Roth idziemy z dziećmi, żeby pobawiły się na placu zabaw. Przy SP 1 co prawda jest podwórko, ale zdecydowanie za mało na nim miejsca dla dzieci z całej dzielnicy Ostróg – żali się pani Iwona.
– Co miesiąc płacimy 114 zł na fundusz remontowy, a nikt nie chce zadbać o to podwórko. Dlaczego na Czarneckiego czy Starowiejskiej ocieplili bloki i zrobili porządne place zabaw, a o nas zapominają? – pytają zbulwersowanie lokatorzy.
Zapytaliśmy kierownika administracji Spółdzielni Mieszkaniowej Nowoczesna, Lesława Śliwińskiego, kiedy dzieci doczekają się placu zabaw? – Mamy już opracowany projekt, niestety nie mamy środków na jego realizację. Ostatnio musieliśmy zrobić dużo innych remontów, dlatego plac zabaw przy Książęcej i Rzemieślniczej musi jeszcze trochę poczekać – tłumaczy Lesław Śliwiński. Dodaje również, że postara się, aby w przyszłym roku mali lokatorzy mieli w pełni wyposażone podwórko. – Nie chcę stawiać kilku huśtawek, jeśli już remontujemy, to kompleksowo – podkreśla Śliwiński.
Justyna Korzeniak
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany