Racibórz jest ok, ale tęsknimy

Do 5 września w Raciborzu przebywać będzie 11-osobowa grupa dzieci z Bogatyni. Wczoraj odwiedziły raciborski Urząd Miasta, gdzie wiceprezydent Ludmiła Nowacka wręczyła im plecaki, przybory szkolne i gadżety promocyjne. Mieszkańcom Bogatyni Racibórz spodobał się, jednak tęsknią już za najbliższymi.
Od 22 sierpnia w naszym mieście przebywa grupa dzieci i młodzieży z Bogatyni, którą w tym roku doświadczyła powódź.
Jak goście z Bogatyni spędzają u nas czas? - Byliśmy w aquaparku, na kręgielni, uczestniczyliśmy w miniolimpiadzie Racibórz - Wodzisław. Uczestniczyliśmy w zajęciach plastycznych, tanecznych, muzycznych organizowanych w MDK, a jutro idziemy do kina. Byliśmy też w Rudach, gdzie oprowadzał nas poseł Henryk Siedlaczek i odwiedziliśmy raciborską poradnię, a w Szymocicach zorganizowano nam piknik integracyjny - wylicza opiekun grupy Rafał Wierzbicki.
Dzieciom najbardziej podobała się wizyta w aquaparku. Cieszą się z atrakcji, które dla nich przygotowano, ale nie ukrywają, że tęsknią już za domem. - Racibórz jest ok, ale tęsknimy - przyznają. - Najbardziej tęsknię za braciszkiem, mamą i tatą - wyznał Dawid.
Wiceprezydent Ludmiła Nowacka wczoraj przyjęła grupę z Bogatyni w Urzędzie Miasta i wręczyła im plecaki, przybory szkolne i gadżety promocyjne. - Najważniejsze jest to, co umiecie, a nie to, co macie. Pamiętajcie, że te materialne rzeczy są mało trwałe, a wiedza i umiejętności zostaną wam na zawsze - mówiła Ludmiła Nowacka do mieszkańców Bogatyni.
Wiceprezydent przyznała, że decyzja o pomocy poszkodowanym w powodzi w Bogatyni była szybka, bowiem ich przeżycia są również osobistymi przeżyciami raciborzan. - Racibórz też przeżył taką traumę 13 lat temu. W tym roku nam się udało, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że mieszkańcy Bogatyni potrzebują wsparcia. My kiedyś dostaliśmy takie wsparcie, teraz ofiarujemy je innym - podsumowała Nowacka.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany