Kuźniańskie TMZR w hołdzie powstańcom

Dźwiękiem syreny alarmowej, uroczystym odczytem oraz złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Zwycięstwa członkowie kuźniańskiego koła Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej uczcili 66. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. – Ocenę powstania zostawmy historykom – mówiła Halina Wyjadłowska.
Uroczyste spotkanie poświęcone 66. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego rozpoczęło się dźwiękiem syreny alarmowej, która zabrzmiała o godz.17.00 w siedzibie kuźniańskiego koła Towarzystwa Miłośników Ziemi Raciborskiej. – W nas starszych ten alarm wciąż wywołuje niepokój. W dniu dzisiejszym jest symbolem Powstania Warszawskiego – powiedziała przewodnicząca kuźniańskiego koła, Halina Wyjadłowska.
TMZR w Kuźni Raciborskiej rozganizowało spotkanie upamiętniające wybuch powstania po raz pierwszy. – Z propozycją wyszedł jeden z naszych członków, Eugeniusz Bocheński, który jest wielkim zwolennikiem upamiętniania ważnych rocznic – wyjaśnił sekretarz koła, Marcin Gałuszka-Biernacki. – Chcielibyśmy uczynić z tego tradycję. Uroczystości związane z Warszawą przeniosły się na całą Polskę i warto zadbać, by były kontynuowane – stwierdził wiceprzewodniczący koła, Bartosz Kozina. – Spotkanie odbyło się dwa dni wcześniej, niż właściwa rocznica, ale chcieliśmy je zorganizować w trakcie naszego dyżuru, żeby członkowie znaleźli czas – dodał Gałuszka-Biernacki.
Pomysłodawca spotkania, Eugeniusz Bocheński, zaprezentował zebranym swoją kolekcję militariów, m.in. hełm kawaleryjski z okresu II RP, replikę niemieckiego pistoletu schmeisser wzór 30, hełm oficerski z czasów II wojny światowej czy kaburę z okresu Ludowego Wojska Polskiego. – Moja żona mówi, że mam bzika. Szukam militarów na jarmarkach staroci i piknikach militarnych – mówił 67-letni Bocheński, którego ojciec był starszym wachmistrzem w 23. Pułku Ułanów Podkarpackich. – Kontynuuję pasję ojca. Do tej pory od czasu do czasu jeżdżę konno – przekonuje Bocheński, który marzy o zdobyciu munduru kawalerii. – W czasie obchodów Święta Niepodległości ubiorę go, wsiądę na konia i przejadę ulicami Kuźni – zapewnia mężczyzna.
Obecni członkowie TMZR wysłuchali również krótkiego odczytu na temat walk w Warszawie, który wygłosił wiceprzewodniczący koła, Bartosz Kozina. Odczytowi towarzyszyła multimedialna prezentacja zdjęć z okresu powstania oraz patriotyczne pieśni. Prócz słynnych "Hej chłopcy, bagnet na broń", czy "Pałacyk Michla", zebrani usłyszeli utwór szwedzkiej metalowej grupy Sabaton pt. "Uprising". Słowa fragmentu piosenki, które w wolnym tłumaczeniu brzmiały "Z podziemi narastał nadziei szept. Miasto w rozpaczy, ale nigdy nie straciło wiary. Kobiety, mężczyźni i dzieci walczyli i ginęli razem. Krew przelana na ulicach była ich dobrowolną ofiarą". – To chyba najpiękniejsze słowa piosenki dotyczącej powstania – zachwycała się Halina Wyjadłowska.
Jak podkreślali uczestnicy spotkania, ich celem nie była ocena powstańczego zrywu. – Zostawmy to historykom. Każdy z nas ma na ten temat swoje zdanie, ale dziś zależało nam na tym, by uczcić ofiary oraz wywołać emocje i pobudzić do refleksji. Myślę, że to się udało – podkreślała Wyjadłowska.
Zwieńczeniem uroczystości było złożenie kwiatów pod pomnikiem na Placu Zwycięstwa.
MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany