W PKS-ie będą zwolnienia

Raciborski PKS zredukuje liczbę etatów ze 139 do 110. – Rok temu zanotowaliśmy spadek przychodów w granicach pół mln zł. W odniesieniu do 2008 r. sprzedaż biletów miesięcznych zmniejszyła się o 12 proc. – wyliczał w trakcie poniedziałkowej Komisja Budżetu i Finansów prezes Kazimierz Kitliński.
W wyniku umowy podpisanej 5 maja 2010 r. powiat stał się właścicielem 100 proc. udziałów raciborskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Raciborzu. – Nie chcemy być posądzani o to, że majstrujemy przy PKS-ie. To nie my zadecydowaliśmy o zwolnieniach – rozpoczął starosta Adam Hajduk. Na spotkaniu obecny był prezes raciborskiego PKS-u, Kazimierz Kitliński, który na prośbę starosty wyjaśnił powody redukcji etatów. Wiadomo, że oprócz 7 kierowców stanowiska stracą również pracownicy administracji i ochrony.
Prezes Kiltiński podkreślał, że proces restrukturyzacji rozpoczął się już 7 marca, a więc zanim powiat przejął udziały PKS-u. – To, że starostwo przejęło nasze udziały, to najlepsza decyzja nie tylko dla nas, ale i dla powiatu – przekonywał prezes.
W opinii prezesa Kazimierza Kitlińskiego, raciborski PKS jest jednym z najlepszych w kraju. Firma nie ma długów, świadczy wysokiej jakości usługi i dobrze radzi sobie na rynku. To jedyny PKS na Śląsku, który odnotował dodatni wynik finansowy. Rok temu nastąpił jednak spadek przychodów w granicach pół mln zł. – Nowe autobusy, w które zainwestowaliśmy, spalają mniej paliwa. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze pokryły straty – wyjaśniał prezes.
– Jaki procent waszych pasażerów to uczniowie? – pytał radny Krzysztof Ciszek. W odpowiedzi usłyszał, że uczniowie - użytkownicy szkolnych biletów miesięcznych - stanowią 60% użytkowników PKS-u. – 1 marca, po feriach zimowych, duża liczba młodzieży po prostu nie kupiła biletów. Zanotowaliśmy stratę w wysokości 100 tys. zł. Ale proszę przejść się chociażby koło Mechanika. Cały parking zastawiony. Wielu uczniów dojeżdża samochodami czy motorynkami – stwierdził prezes Kitliński.
– Co zamierzacie zrobić, jeśli sprzedaż biletów nadal będzie się zmniejszać – zainteresował się radny Władysław Gumieniak. – Liczymy na porozumienie z gminami w sprawie partycypacji kosztów – wyjaśnił prezes. – A co, jeśli nie zechcą dopłacać? – dopytywał przewodniczący komisji, Grzegorz Utracki. W tej sytuacji wyjściem ma być likwidacja nierentownych kursów. – To może spotkać się z negatywnym odbiorem społeczny. Ludzie pomyślą: powiat przejął PKS i autobusy przestały jeździć – skwitował radny Gumianiak. Władze PKS-u mają jednak nadzieje, że od 1 września liczba sprzedanych biletów wzrośnie.
MaS
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany