Lenk: naszym celem było ograniczenie pana autopromocji za publiczne pieniądze

Sesja nadzwyczajna i krótkie spięcie byłego prezydenta Mirosława Lenka i obecnego Dariusza Polowego. Poszło o procesję w Sudole i billboardy z wizerunkiem obecnego włodarza.
Sprawa ma źródło na sesji styczniowej, na której rządzące w Radzie Miasta kluby Razem dla Raciborza i Radni Niezależni Michała Fity obcięli tegoroczne wydatki m.in. na promocję i wydarzenia promocyjne (110 tys. zł). Od wielu miesięcy opozycyjni wobec prezydenta radni protestują przeciwko kampaniom billboardowym i plakatowym z wizerunkiem Dariusza Polowego.
Po sesji styczniowej prezydent rozesłał do organizatorów corocznych i zaplanowanych wydarzeń list, w których winą za brak dotacji obwinił radnych.
- Naszym celem było ograniczenie pana autopromocji za publiczne pieniądze - oświadczył wczoraj, 08.03., były prezydent M. Lenk, wskazując, że radni ograniczyli wydatki, ale nie wskazali na jakie konkretnie działania. Tu decyzje, jak wskazywał, zapadły w urzędzie. Dodał, że na billboardy i plakaty promujące D. Polowego pieniądze jednak zawsze się znajdują.
- Przy wydatkach jakie ponosimy na pańską autoreklamę, to wydatki na procesję czy forum gospodarcze, czy dla wielu innych wskazanych w tym liście, to są drobne pieniądze. My odbieramy to jako zabieg marketingowy, jako uderzenie w naszą działalność, ale my sobie z tym poradzimy. Tylko te organizacje nie mogą być zakładnikiem naszych gierek, nie wyobrażam sobie, żeby nie wspierać procesji konnych - oświadczył były prezydent.
Działania obecnego włodarza nazwał rodem z poprzedniej epoki. - O standardach wielkiego Raciborza będę mówił niejednokrotnie, dla mnie to nie są normalne standardy.
Były przewodniczący Rady Miasta Henryk Mainusz mówił z kolei, że z jednej strony propaganda i pomniki władzy, z drugiej krzywe chodniki, dymiące kominy i płyty spadające z sufitu w H2Ostróg.
- Problem polega na tym, że jeśli podejmuje się jakieś działanie, dobrze jest wiedzieć, jakie ono przyniesie skutki, może jest też dobrze wiedzieć, jakich to dotyczy działów w budżecie, może jest dobrze wiedzieć, że akurat z tego działu nie jest finansowane to, co miało być motywem. Cieszę się, że państwo zauważyliście, że są ludzie, którzy cierpią na tego typu działaniach - mówił Dariusz Polowy. Obiecał, że będzie się starał "aby maksymalnie poprawić to, także i na najbliższej sesji". Wskazał, że przy ograniczonych środkach do realizacji skierowano te działania, co do których podpisano już wcześniej stosowne umowy, wieloletnie albo w styczniu.
- Nie było najmniejszych problemów z przywróceniem sobie środków na działalność biura prezydenta. Jak zauważyłem na sesji budżetowej, z billboardami pan sobie da radę - odparł Lenk, mówiąc o permanentnej, systematycznej kampanii wyborczej, wzywając, by na najbliższej sesji rozwiązać problem, w tym przekazać środki na procesję w Sudole. Zapis dyskusji dostępny [TUTAJ], ustaw czas 2:04:49
Komentarze (0)
Dodaj komentarz