Raciborski dwugłos. Kto stoi za niskimi opłatami za odpady?

- Utrzymujące się niskie ceny za odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych dla mieszkańców Raciborza z całą pewnością nie są zasługą obecnych władz Miasta, a odpowiednim ustawieniem gospodarki odpadami na poziomie gminnym, które konsekwentnie było budowane w poprzednich latach do 2018 roku. Demontowanie i osłabianie tego systemu przez obecne władze pokazuje, że nieumiejętne zarządzanie w tej kadencji spowodowało podniesienie ceny za odpady od mieszkańca z 13,50 zł na 21,00 zł (wzrost o 64 %) – czytamy w stanowisku byłego wiceprezydenta.

- W 2016 roku powstało Zintegrowane Centrum Przetwarzania Odpadów Komunalnych, w skład którego wchodziły:
− składowisko odpadów innych niż niebezpieczne i obojętne, którego właścicielem jest Zakład Zagospodarowania Odpadów Sp. z o.o. z Raciborza (100% spółka gminna),
− kompostownia odpadów zielonych, będąca własnością Miasta Racibórz,
− instalacja do mechaniczno-biologicznego przetwarzania odpadów komunalnych (MBP), wybudowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (zwanym dalej PPP) z firmą EMPOL Sp. z o.o. z Tylmanowej.

Ponadto do 2019 r. Przedsiębiorstwo Komunalne (100% spółka gminna) prowadziła PSZOK oraz świadczyła przewozy śmieci w ramach umowy konsorcjalnej z Empolem. Miasto w ramach systemu zabezpieczało kontenery na odbiór odpadów segregowanych (obecnie tego nie robi), przekazywało mieszkańcom przetworzony kompost za oddaną masę zieloną (obecnie tego nie robi). Za czasów poprzedniej ekipy rządzącej zrobiono dokumentację na rozbudowę kompostowni i budowę nowoczesnego PSZOKa wraz z zabezpieczeniem finansowania środków unijnych. Obecne władze dokończyły realizację tych zadań, ale to chyba nie wymaga jakichś szczególnych predyspozycji, czy też ponadprzeciętnych umiejętności.

Panowie prezydenci chwalą się od kilku lat, że spółka miejska przejęła wożenie śmieci i z tego powodu można utrzymać niską ceną dla mieszkańca. To przeliczmy to na spokojnie. Oferta PK na trzy lata warta 18 332 100 zł, EMPOL 18 475 020 zł. Różnica w przewozie wozokilometra na tonie odpadów to ok. 2 zł. Zgodnie z Analizą gospodarki odpadami z terenu Raciborza odbieranych jest ok. 20 tys. ton śmieci rocznie. Czyli oszczędności wynoszą 47 tys. zł/rok przy kontrakcie 6,1 mln zł, stanowi to w przeliczeniu na mieszkańca 0,077 zł!! miesięcznie. Jest to sukces na miarę tej kadencji.

Na pewno wożenie śmieci nie spowodowało utrzymanie stawki 21 złotych. Za wysokiej zresztą. Warto zwrócić uwagę, po podpisaniu umowy z PK Rada Miasta na wniosek prezydenta przekazała PK dodatkowo 4 miliony złotych na odbiór odpadów, czyli dofinansowała spółkę miejską przez trzy lata na ok 2,5 złotego na mieszkańca miesięcznie. Czyli nie 21,00 a 23,50 złotego płacą raciborzanie za odpady.

Panowie prezydenci nie rozumieją, jak działa system gospodarki odpadami i myślą, że gdyby nie było ppp na budowę instalacji MBP, to byłoby taniej. Otóż nie byłoby taniej. I nie da się tego w przystępny sposób wytłumaczyć w formule ad vocem do zamieszczonego artykułu.

Cztery lata kadencji minęło (pełna kadencja poprzedników). Co zrobili, żeby ten system rozwijać albo zmienić? Tylko proszę nie używać argumentu o przejęciu wożenia śmieci z zyskiem niecałych 8 groszy miesięcznie na mieszkańca, bo to jest żenujące. Może zmienili plan miejscowy, żeby zaproponować nowe instalacje np. do termicznego przekształcania odpadów albo rozpoczęli w tym kierunku dokumentacje z wszystkimi pozwoleniami, a może mają dokumentacje (z finansowaniem) na rozbudowę składowiska odpadów komunalnych, albo jakieś inne ciekawe rozwiązania (a są takie) tylko nie w sferze marzeń i opowieści dziwnej treści, tylko na poziomie twardych argumentów w postaci prawomocnych decyzji administracyjnych. A może ujęli przynajmniej te inwestycje w nowym Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami, który jest właśnie tworzony? Co ich następcy dostaną w spadku w szafach do realizacji? Czym będą się mogli pochwalić po zakończonej kadencji?

I na koniec smutna refleksja. Mali (miałcy) ludzie nie dostrzegają ciągłości władzy. Prezydenci i zastępcy się zmieniają, ale miasto trwa. Przyzwoici następcy zauważają, że bez poprzedników wiele decyzji byłoby niemożliwych do realizacji. Warto o tym pamiętać.

Z poważaniem

Wojciech Krzyżek
zastępca prezydenta Miasta Raciborza
w latach 2006-2018

Czytaj też: Racibórz z najniższą stawką za odpady