Cichociemny Eugeniusz Chyliński ma nowy nagrobek

Po blisko 30 latach od śmierci spoczywający na Cmentarzu Jeruzalem cichociemny spadochroniarz Armii Krajowej por. Eugeniusz Chyliński ps. „Frez” ma nowy nagrobek. Projekt pomnika opracowany przez dyrektora szkół w raciborskim Zakładzie Poprawczym i Schronisku dla Nieletnich – Andrzeja Tomczyka- nieodpłatnie wykonali członkowie znanej raciborskiej rodziny kamieniarskiej Głowaczów.
- Od dnia, kiedy na Jeruzalem odnalazłem pomnik porucznika „Freza” dojrzewała we mnie myśl, że warto, aby miał On godny nagrobek – mówi Andrzej Tomczyk – Jakkolwiek to brzmi – jako raciborzanie mamy ten przywilej, że w naszym mieście spoczywa jeden z 316 legendarnych skoczków Armii Krajowej, którzy między 16.02.1941 r. a 27.12.1944 r. zostali zrzuceni na teren okupowanej Polski, aby, zgodnie z dewizą cichociemnych, wywalczyć Ojczyźnie wolność, więc za każdym razem, kiedy odwiedzałem grób pana porucznika czułem, że ten nagrobek nie jest godnym upamiętnieniem tego niezwykłego człowieka, ma niezbyt żołnierski charakter i że Racibórz stać na dużo więcej. Pomyślałem, że jako ludzie żyjący w wolnej Polsce, za którą On i reszta żołnierzy przelali krew, jesteśmy jemu to tak po ludzku winni. Rok temu obchodzilismy uroczyście Rok Cichociemnych, który w naszym mieście minął bez większego echa, mimo że raciborskie Muzeum ma sporą kolekcję oryginalnych pamiątek przekazanych w depozyt przez rodzinę pana porucznika. Dlatego zwróciłem się do największych raciborskich zakładów pracy z pismem, czy byliby skłonni taki nagrobek ufundować – informuje Tomczyk.
Odzew na pismo ze strony lokalnych potentatów był zerowy. Dlatego pomysłodawca całej idei wystosował listy do kilku raciborskich firm kamieniarskich z prośbą o nieodpłatne wykonanie nowego pomnika. I tu jakże przyjemne zaskoczenie! Odezwali się dwaj kamieniarze – pan Pientka i pan Głowacz – którzy wyrazili chęć wykonania nagrobka pro publico bono. Ostatecznie prace wykonali pan Zdzisław Głowacz ze swoimi synami, Aleksandrem i Mariuszem.
- Dla mnie szczególnie piękne i budujące w tej historii jest to, że pan Zdzisław Głowacz z synami ani razu nie zapytali o cenę czy o cel tego przedsięwzięcia. Wystarczyła jedna krótka wizyta w ich zakładzie w Wojnowicach, prezentacja mojego, pożal się Boże, projektu, kilka wymienionych zdań i wszyscy trzej doskonale wiedzieli, o co mi chodzi – mówi Tomczyk – Zależało mi na ujęciu w bryle pomnika kilku symboli: przede wszystkim przynależności pana porucznika do cichociemnej elity - stąd na nagrobku znalazł się wizerunek Bojowej Odznaki Spadochronowej – jedynego znaku identyfikującego cichociemnych – w postaci spadającego do walki orła; ukazaniu jego żołnierskiej drogi i tragicznych doswiadczeń po 1945 roku, kiedy dwukrotnie aresztowany przez NKWD, trafił na dziesięcioletnią łagierniczą katorgę – dlatego nieregularna, poszarpana bryła pomnika, która ma symbolizować trudną życiową drogę porucznika „Freza”. Bardzo zależało mi również na podaniu pełnej i poprawnej informacji o jego służbie i posiadanym stopniu wojskowym, bo na dotychczasowej tabliczce były błędy rzeczowe. Efekt pracy panów Głowaczów przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Uważam, że jest to jeden z najpiękniejszych żołnierskich grobów – podsumowuje Tomczyk - Teraz pozostała jeszcze do ułożenia kostka brukowa, którą – także nieodpłatnie – ułoży firma kamieniarska pana Remigiusza Trawińskiego, kolejnego darczyńcy.
Ale panowie Głowacz i Trawiński to nie jedyne osoby, które postanowiły przyłączyć się do tej szczytnej idei.
- Przy realizacji pomysłu z nowym nagrobkiem porucznika „Freza”poznałem inne wspaniałe osoby, jak choćby panią Barbarę Zarębę i jej córkę Beatę Zarębę - Partykę, mieszkanki Kazimierzowa k. Gostynina, miejscowości, z którą bardzo mocno związany był pan Chyliński – tam chodził do szkoły, tam mieszkał w domu, który istnieje do dziś. I właśnie spod okien tego domu pani Barbara wykopała ziemię, którą wysłała mi do Raciborza – ta ziemia została umieszczona wewnątrz nowego nagrobka. Chciałbym, aby w przyszłości znalazła się tam również ziemia z rodzinnych Kozic oraz z Wilna, dokąd jesienią 1943 r. porucznik Chyliński został skierowany przez Komendę Główną Armii Krajowej w charakterze instruktora dywersji.
Nowy nagrobek dla porucznika Chylińskiego to tylko jedno z działań prowadzonych w raciborskim poprawczaku, których celem jest uhonorowanie porucznika Chylińskiego oraz żołnierzy Armii Krajowej. Od 01.09.2017 r. szkoła branżowa funkcjonująca w strukturze placówki nosi imię cichociemnego, a niebawem uzyska również swój sztandar. Niebawem ukaże się obszerna, bogato ilustrowana biografia porucznika Chylińskiego autorstwa Andrzeja Tomczyka. Ponadto dzięki zaangażowaniu wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia na terenie placówki zostanie odsłonięta pamiątkowa tablica poświęcona 316 spadochroniarzom oraz pozostałym żołnierzom Armii Krajowej. Uroczystości z udziałem przedstawicieli instytucji państwowych i wojskowych zaplanowane zostały na wczesną wiosnę przyszłego roku.
Andrzej Tomczyk
Biografia E. Chylińskiego
część 1 - [tutaj]
część 2 - [tutaj]
część 3 - [tutaj]
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany