Sprawa rozbrzmiewa wśród mieszkańców Brzezia. Spór wokół Lipek

Podczas XVIII posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów radni dyskutowali nad projektem uchwały dotyczącej sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu w Brzeziu. Sprawa wzbudziła sprzeciw części mieszkańców, którzy podkreślali znaczenie wzgórza Lipki w kontekście historycznym i kulturowym.
15 grudnia w sali kolumnowej raciborskiego magistratu odbyło się XVIII posiedzenie Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Jej członkowie zajęli się dyskusją nad uchwałami ważnymi dla miasta i jego mieszkańców. Wśród omawianych dokumentów znalazł się budżet na rok 2026.
Jednym z punktów posiedzenia była uchwała w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu zlokalizowanego w jednostce strukturalnej Brzezie w Raciborzu. Przedstawieniem dokumentu zajął się ponownie Mariusz Mrozek, naczelnik Wydziału Inwestycji i Urbanistyki.
Głos zabrał radny Michał Fita. – Nie ukrywam, że będę głosował przeciw. Zgłosili się do mnie mieszkańcy tej dzielnicy, dla których wzgórze Lipki jest ważnym miejscem. Dodatkowo nie ma tam dobrej drogi, która umożliwiałaby dojazd ze sprzętem budowlanym – mówił radny z Ocic.
– Wypowiem się w tym duchu, co kolega Michał Fita. Uważam, że najoględniej mówiąc, proponowana zmiana jest niefortunna. Chciałem więc zaapelować do pana prezydenta, by wycofał spod obrad ten projekt uchwały. Proponowana zabudowa tego terenu w kontekście historycznym i religijnym jest absurdalna, co już wybrzmiało na poprzedniej komisji. W niedzielę mieliśmy taką uroczystość – festyn parafialny – i ta sprawa wybrzmiewa wśród mieszkańców. Są oni oburzeni. Nie ma nikogo, kto się z nimi zgadza lub popiera tę zmianę – mówił rajca z Brzezia, Dominik Konieczny.
Przewodnicząca Justyna Henek-Wypior poprosiła o przybliżenie, dlaczego ten teren jest taki wyjątkowy. – Nie jestem członkiem komisji, o której pan mówi. Czy mógłby pan przybliżyć, o co chodzi? Nie wszyscy jesteśmy mieszkańcami Brzezia – mówiła.
– Jest to miejsce związane z legendami, wśród których jest ta mówiąca, że właśnie tam odpoczywał król Jan III Sobieski w drodze na Wiedeń. Znajduje się tam również kapliczka. Dodatkowo w okolicy tego terenu występuje osuwisko ziemne. Stąd mój apel o wycofanie tej uchwały – wyjaśniał rajca z Brzezia.
– Rozmawialiśmy z niektórymi radnymi z Brzezia i nie słyszeliśmy takich zastrzeżeń. Po sąsiedzku z tym terenem protestuje właściciel, który sam nieopodal buduje osiedle. Robi to na podstawie warunków zabudowy wydanych w poprzedniej kadencji – stwierdził prezydent Jacek Wojciechowicz.
– Pamiętajmy, że jeśli dojdzie do zmiany, to gmina będzie musiała wziąć na siebie ciężar uzbrojenia tego terenu. Jeśli chcecie ludzi rozwścieczyć, to śmiało, idźcie tą drogą! Większość z państwa nie ma pojęcia o tym, co się dzieje. Uważacie, że to, co dzieje się za Odrą, to już inny powiat – podkreślił radny Konieczny.
– Mówi się, że miasto ma się rozwijać w ten czy inny sposób, a teraz zastanawiamy się, czy stwarzać możliwości inwestorom. Doszliśmy do wniosku, że właściciel terenu ma prawo ubiegać się o zmianę, i stąd projekt uchwały – odparł sternik miasta.
Do dyskusji dołączył radny Mirosław Lenk. – Generalnie ktoś wydał warunki zabudowy w tym miejscu, a skoro to zrobił, to znaczy, że jest tam możliwość budowania. Rozumiem sentymenty mieszkańców Brzezia, ale gdyby to były tereny gminne, moglibyśmy na to spojrzeć inaczej. Pan mówił o tradycji i to na pewno jest ważne – zaznaczył.
Dokument poddano pod głosowanie. Trzech radnych było za, pięciu przeciw, jeden radny wstrzymał się od głosu, a jeden był nieobecny. Projekt uchwały uzyskał negatywną opinię komisji.
Czytaj także: Sorry, ale coś tutaj nie gra. Kontrowersje wokół planów budowy domów na Lipkach w Brzeziu






















Komentarze (7)
Dodaj komentarz