Reklama

Najnowsze wiadomości

Aktualności29 kwietnia 202508:31

Raciborski recykling kuleje. Ratusz szuka recepty

Raciborski recykling kuleje. Ratusz szuka recepty - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
5
Reklama
Racibórz:

Ostatni poniedziałek kwietnia przebiegał pod znakiem XI posiedzenia Komisji Rozwoju Gospodarczego, Budżetu i Finansów. Radni pochylili się nad uchwałami przygotowanymi na najbliższą sesję Rady Miasta. Obrady zdominowała dyskusja nad raportem dotyczącym analizy stanu gospodarki odpadowej oraz uchwałą ustalającą wysokość opłat za odbiór odpadów.

Uwagę radnych skierowano na analizę stanu gospodarki odpadami komunalnymi na terenie miasta Racibórz. Przedstawieniem raportu zajęła się Mariola Wierzbicka, kierownik referatu ds. gospodarki odpadami.

Jako pierwszy do dyskusji zgłosił się radny Dariusz Polowy. – Mam pytanie dotyczące poziomu przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych. Czy ktoś podjął trud, by dojść do tego, że jako gmina nie spełniamy tego obowiązku? To, że porównano to jedynie z wymaganym poziomem, to trochę słabe, bo nie wskazuje, jakie kroki należy podjąć – mówił były włodarz.

– Miasto, na podstawie sprawozdań złożonych przez podmioty, sprawdza ilość odpadów przekazanych do recyklera. Mając te dane, wiemy, jaki procent osiągnęliśmy. Ta ilość, którą mieszkańcy wysegregują, to nie jest jednoznaczne. Ostatnim ogniwem jest recykler, i to on podaje wartości liczące się do raportu. Instalacja powinna tak funkcjonować, by nam ten poziom zapewnić. Na pewno, po informacji, jaką mamy, będziemy kierować wnioski do Empolu. Na pewno będziemy chcieli wyjaśnień – odparła M. Wierzbicka.

– Należy więc przez to rozumieć, że mimo iż mieszkaniec wrzuci butelkę do worka czy kubła, a firma tej butelki nie przekaże, to my mamy zaniżony odzysk? – dociekał radny D. Polowy. – Odpad musi nadawać się do ponownego użycia i musi być czysty – stwierdziła urzędniczka. – Niedawno słyszeliśmy od pana przewodniczącego rady, że globalnie ilość odpadów spada, a my w raporcie mamy wzrost. Jakieś to dziwne. Z tego, co wiem, radny Wałach wnioskował o przedstawienie ilości poszczególnych odpadów rok do roku. Czy takie coś będzie przedstawione? Jest to zastanawiające, dlaczego wzrosła tak skokowo ilość odpadów – mówił radny. – Odpowiedź na prośbę radnego zostanie przedstawiona jutro – odparła M. Wierzbicka.

Do dyskusji dołączył radny Mirosław Lenk. – Teraz musimy sobie uświadomić, czy Empol daje do Wodzisławia Śląskiego zaświadczenie, że osiąga poziom odzysku, a nam, że my nie? Jest to dziwne, ale trzeba sobie powiedzieć, że całkowicie możliwe. Zastanawiałem się nad tym, czy to tylko i wyłącznie zależy od instalacji. Nie znam takiej, która myłaby butelki, płukała plastiki. Jeśli dostarczamy odpad, który nie nadaje się do recyklingu, to nawet jak ktoś się bardzo stara, myje butelki, płucze słoiki, i tak nie będzie tak, że wszystko trafi do recyklingu. Możemy sobie nakładać na instalację te kary, ale jeśli nie poprawi się edukacja ekologiczna, by przekazywać odpady w takim stanie, by trafiły do recyklingu, to my tych poziomów nigdy nie osiągniemy. Gdzieś na pewno jest jakaś przyczyna. Nie chciałbym jednak obarczać winą jedynie sortowni, bo może wina leży po innej stronie. Być może odpady są oddawane w niewłaściwym stanie. Na pewno w wielu miejscach nie osiąga się takich poziomów, w związku z tym nie ma jeszcze kar. Co do wzrostu ilości odpadów, to jest to obecnie generalnie tendencja wzrostowa w praktycznie każdym miejscu – powiedział rajca.

Głos zabrał radny Alan Wolny. – Czy osiągnięcie odzysku na poziomie 29% jest satysfakcjonujące w porównaniu do roku poprzedniego, czy nie? I jakie kroki zostaną podjęte? – pytał radny. – Nie jest to satysfakcjonujący poziom. W tym roku wymagany był odzysk na poziomie 45%, w przyszłym będzie to już 55%. Jedyne, co możemy próbować zrobić, to kontynuować edukację mieszkańców – stwierdziła M. Wierzbicka.

– Jeśli ta edukacja jest naszym słabym punktem, to może warto byłoby pomyśleć nad nagłośnieniem tego w mediach? Jak zamierzają państwo prowadzić tę edukację, by była efektywna? – pytała radna Ludmiła Nowacka.

– Szukamy pomysłów, konsultujemy się z firmami, pytamy w gminach, które mają sukces w tej dziedzinie. To jedyne, co możemy robić, mając ograniczone środki finansowe – odparła urzędniczka.

– Może nie edukacja, a weryfikacja. Może samą segregację powinniśmy sprawdzać – powiedział radny Wolny. – Mamy pewne narzędzie w przypadku braku segregacji – to podwójna opłata – stwierdziła urzędniczka z Wydziału Komunalnego.

Do dyskusji wrócił radny Mirosław Lenk. – Edukacja edukacją, ale uczeń, który nie chce się uczyć, nie dostaje promocji albo czekają go inne kary. Jeśli nie poprawimy zbierania selektywnego u źródła, nie zbierzemy tych 45% i nie dostarczymy na instalację, to instalacja nam nic nie poprawi, bo jeszcze część z tych dostarczonych materiałów odrzuci, bo się po prostu nie będą nadawały. Jeśli nie poprawimy selekcji, to lepiej nie będzie. Szczególnie, że niektórzy mieszkańcy w ogóle nie segregują odpadów bio, a dodatkowo mam sygnały, nawet dziś przed komisją, że firma odbierająca odpady zabiera odpady biodegradowalne razem z odpadami zmieszanymi – mówił rajca z Ocic.

– Empol, pewnie tak jak i inne podmioty w tej branży, obsługuje różnych kontrahentów, ale ci mają ten komfort, że mogą sobie zmienić firmę. A my, ręką pana Mirosława Lenka, podpisaliśmy cyrograf na 20 lat. Nie możemy nic zmienić ani nijak wpływać. Nie mamy żadnej kontroli nad tym, jaki jest rzeczywisty stopień odzysku, bo brama tam jest zawsze zamknięta i nie możemy nic sprawdzić. Jeśli faktycznie jest taka sytuacja, że w pobliżu jest inne miasto, które osiąga, a my nie osiągamy, to znaczy, że wykonawca robi to źle – powiedział Dariusz Polowy.

Do słów odniósł się radny Mirosław Lenk. – Jeśli nawet poprawimy coś we własnym systemie selektywnej zbiórki, to w przyszłym roku polepszymy się o 2–3%, ale i tak „widły nam się otworzą”, bo będzie większy współczynnik odzysku. Bez spalarni albo innych nowoczesnych metod nic się nie poprawi. Tak, to ja sprowadziłem Empol i ja też biorę udział w poprawie sytuacji. Pan przez lata nic nie robił – odparł radny.

– Wplatanie w to wszystko spalarni, która nie ma z tym, o czym rozmawiamy, nic wspólnego, to manipulacja. Nie zagwarantuje pan tego, że nawet ta czysta butelka nie powędruje na czyjeś konto, a nie na nasze. Cieszę się, że przyznał pan rację, że nie jesteśmy w stanie tego sprawdzić – ripostował D. Polowy.

– To, o czym pan mówi, to utopia, bo nie wszystkie gminy mają na swoim terenie instalację, a już nie mówiąc o tym, że mają własną. To jest tak, jakby pan powiedział, że Wodzisław Śląski ma układ z Empolem, który korzysta z naszych czystych odpadów – grzmiał radny Lenk.

– Racibórz nie jest małą gminą, by twierdzić, że nie możemy mieć własnej instalacji, by mieć pełną kontrolę – tak jak teraz mamy nad procesem odbioru odpadów. Wszystko, co pan mówi, trzeba stawiać w tym kontekście, że z tym partnerem nie jesteśmy w stanie się rozstać jeszcze przez 10 lat – ripostował D. Polowy.

– Z tym partnerem możemy się rozstać, zgodnie z zapisami w umowie PPP. Mógł pan to próbować już robić. Ja nie wykluczam, że kiedyś będziemy tę instalację samodzielnie obsługiwać – odparł Mirosław Lenk.

Wymianę zdań pomiędzy byłymi prezydentami przerwał wiceprzewodniczący komisji Marian Czerner. – Nasza instalacja, jak powstawała, była przypisana do większego terenu. Nie ma takiej możliwości, że ona byłaby tylko dla Raciborza. Jeśli mówimy o kosztach, to można przeliczyć na jednego mieszkańca. Wtedy mielibyśmy proporcję i wiedzielibyśmy, czy warto było, czy nie. Problemem jest brak segregacji u źródła oraz brak sankcji. One co prawda występują, ale raczej tylko na papierze – mówił, po czym przewodnicząca zakończyła dyskusję nad analizą dotyczącą systemu gospodarki odpadami.

Autor: (greh), redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (5)

Gość (IP: *.*.*.21) 29 kwietnia 202510:12
a panu radnemu Lenkowi nie przyszło do głowy, że śmieciarki są dwukomorowe i mogą zbierać dwie frakcje jednocześnie??? no nie....bo po co się wysilać ...
Gość (IP: *.*.*.161) 29 kwietnia 202513:07
Tak są ale tu chodzi o bio z kontenerów ze śmietników ludzie dają tam wszystko a ma być tylko bio wjęc PK zabiera je ze zmieszanymi ,na domkach jednorodzinnych bio jest w workach brązowych lub kontenerach i zabiera je samochód który odbiera tylko bio.
Gość (IP: *.*.*.106) 29 kwietnia 202512:37
Poziom braku wiedzy pana Lenka jest zatrważający jak na kogoś kto podpisał tak niekorzystną umowę…

Dodaj komentarz

Autor: Gość (Aby podpisać komentarz swoim nickiem musisz się zalogować)
Portal naszraciborz.pl przeciwstawia się niestosownym, nasyconym nienawiścią komentarzom,
niezależnie od wyrażanych poglądów. Jeśli widzisz komentarz, który jest hejtem – wyślij nam zgłoszenie.
Pozostało (1000) znaków do wykorzystania
Aby potwierdzić, że jesteś człowiekiem kliknij: czajnik
Gość (IP: *.*.*.42) 29 kwietnia 202514:00
Gdyby nie ta umowa to byś płacił jak w całej okolicy ok 40 zł od łba
Gość (IP: *.*.*.9) 29 kwietnia 202512:42
Na pewno każdy radny segreguje buahahahah śmieszni jesteście jak 5 zl
Reklama
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 25.04.2025
24 kwietnia 202516:50

Nasz Racibórz 25.04.2025

Nasz Racibórz 18.04.2025
17 kwietnia 202522:23

Nasz Racibórz 18.04.2025

Nasz Racibórz 11.04.2025
14 kwietnia 202520:31

Nasz Racibórz 11.04.2025

Nasz Racibórz 04.04.2025
3 kwietnia 202518:29

Nasz Racibórz 04.04.2025

Zobacz wszystkie
© 2025 Studio Margomedia Sp. z o.o.