Reklama

Najnowsze wiadomości

Styl życia23 lutego 201909:24

Ksiądz, który uratował historię wsi, krytykował faszyzm i nie znosił proboszcza

Ksiądz, który uratował historię wsi, krytykował faszyzm i nie znosił proboszcza  - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
Reklama
Krzyżanowice:

Historia na weekend. - Gdyby nie zapiski, szkice i zdjęcia ks. Franciszka Pawlara odtworzenie historii Bieńkowic byłoby niemożliwe. Trudno nie zaciekawić się postacią, która posługę kapłańską łączyła z pasją archeologa entuzjasty, kolekcjonera i poligloty. Iluż księży zna dziś aż osiem języków, w tym starożytne - pisze Szymon Piechaczek.

Ks. Dziekan Franciszek Pawlar - najbardziej ceniona i lubiana postać Bieńkowic. Całą historię naszej wioski zawdzięczamy mu i jego pracy na rzecz gromadzenia zapisek i pamiątek. Jest synem rolnika Ignatza i Hedwig Pawlar. Mieszkali w Bieńkowicach przy obecnej ulicy Pomnikowej 21. Po ukończeniu szkoły podstawowej ich syn Franciszek uczęszczał do gimnazjum w Raciborzu, a następnie podjął studia teologiczne we Wrocławiu (1930). Ostatni semestr kończył już w austriackim Innsbrucku (1932). Święcenia kapłańskie przyjął 27 stycznia 1935 roku z rąk samego kardynała Adolfa Bertrama.

Tego samego roku zgłosił się na ochotnika do pracy we Francji, gdzie przez półtora roku pracował jako wikary w parafii Notre Dame w St. Alban koło Loyonu. W sierpniu 1936 roku kardynał powołał go na wikarego w parafii św. Józefa w Zabrzu. Niedaleko Zabrza w Pławniowicach znajdowała się siedziba hrabiostwa von Ballestrem, z których inicjatyw powstała nowa parafia. W 1938 roku ks.Pawlar pełnił tam funkcję kapelana zamkowego oraz nauczał języka polskiego, a później został proboszczem. Tam też zaczęły się dla niego trudne czasy. W ciągu dwóch lat (1937-1939) był pięciokrotnie przesłuchiwany na policji. Został aresztowany na czas od 6 do 24 lutego i prawdopodobnie tylko dzięki protekcji księcia zamku w Pławniowicach oraz po zapłaceniu kaucji w wysokości 1000 marek odzyskał wolność.

Jednak nie był to koniec problemów. 15 września 1939 roku skazano go na trzy miesiące więzienia w zawieszeniu za krytykowanie NSDAP oraz prowokowanie rozruchów antyniemieckich. Od 1946 roku przebywał w pod raciborskich Krzanowicach, od 1951 roku pełnił tam funkcję wikarego i proboszcza. Dbał bardzo o swoją parafię. W czasie 34 lat swojej działalności uporządkował plebanię i usunął zniszczenia wojenne. Zrezygnował ze swojej funkcji ze względów zdrowotnych w 1968 roku. Przechodząc w 1980 roku na emeryturę wrócił do Bieńkowic, gdzie wybudował sobie dom przy ul.Niwkowej 1. Mimo iż był na emeryturze, nie ograniczał aktywności. Codziennie odprawiał Mszę świętą.

Nie lubił się z ks. Janem Kanią, ówczesnym proboszczem naszej wsi. Duchowni wręcz się nie znosili. Było to spowodowane różnicą poglądów oraz mentalności. W księgach parafialnych znalazły się osobliwe i zabawne zapisy. Jak twierdził ks. Andzej Zocłoński, nie nadają się do publikacji. Opisują one relacje pomiędzy duchownymi, najczęściej błahostki, np. strzelanie z procy do ptaków. Bywało i tak, że gdy ksiądz Pawlar odprawiał mszę poranną, to nie mógł rozdawać komunii, gdyż nie posiadał klucza do tabernakulum. Ten bowiem się gubił i odnajdywał podczas następnej mszy, odprawianej przed ks.Kanię. Innym razem w winie mszalnym ks. Pawlara znalazła się sól kuchenna.

Ks. Franciszek Pawlar był obdarzany szczególnym poszanowaniem, respektem oraz zaufaniem. Jak mówi Franciszek Korczok, "to był nasz chłop". Gdy był proboszczem w Krzanowicach odwiedzał w naszej wiosce swoją rodzinę. Bardzo ciągnęło go z powrotem do Bieńkowic. Jak wspominał F. Korczok, zawsze był dla każdego otwarty, lubił sobie porozmawiać, nigdy się nie wywyższał. Z zapałem oddawał się ulubionemu zajęciu - badaniom archeologicznym. Potrafił całymi dniami chodzić po polach prowadząc poszukiwania. Często można było go zastać na żwirowni w Roszkowie. Zbierał wszystkie przedmioty które miały wartość historyczną.

Posiadał ogromny księgozbiór, a w jego kolekcji znajdowały się m.in. odciski stóp oraz szczątki prehistorycznych zwierząt, dokumenty historyczne, znaczki, pocztówki, zdjęcia, mapki, obrazy, rzeźby, kawałki skorup i naczyń, odznaki żołnierskie, dzieła sztuki i antyki. Bardzo lubił malować i rzeźbić (drzeworyt). W 1979 roku znalazł pal i drewno z umocnień po grodzie bieńkowickim.

Ksiądz był również powiernikiem licznych tajemnic. Zwierzał mu się Johann Jambor, który uratował Adolfa Hitlera czy też Adolf Krzossok, mówiąc o fałszowaniu pieniędzy przez jego brata. Był człowiekiem intelektu dużej miary, poliglotą znającym osiem języków: niemiecki , morawski, łacinę, grekę, francuski, angielski i hebrajski. Pozwoliło mu to na poszerzaniu swojej wiedzy oraz prowadzenie szczegółowych badań dokumentów parafialnych. Dotarł tym samym do nieznanych wcześniej zdarzeń, jakie miały miejsce w naszej wsi oraz w okolicach.

Owocem jego pracy było m.in. dotarcie do brzmienia prastarych nazwisk we wsi. Gdyby nie on, historia naszej wioski była by nam nieznana. Wszystkie informacje z książki Aloisa Cwika "Bieńkowice wczoraj i dziś" pochodzą z źródła księdza Pawlara. Odwiedzało go bardzo dużo ludzi m.in naukowcy. Niestety, nigdy nie opublikował swoich dociekań ze względu na cenzurę. Swoją pasją do historii zaraził młodszego członka swojej rodziny, Franciszka Korczoka. Był jego wujem i mu powierzył swoje zbiory, szkice i notatki. Gdyby namawiano go, by napisał książkę odpowiedział: - Prawdy pisać nie mogę , a kłamać nie będę.

Zmarł 3 grudnia 1993 roku. Jego ciało spoczywa w grobie przy naszym kościele obok innych księży. W 2015 roku wydano "Dziennik księdza Franza Pawlara". Dziennik przetłumaczył i opatrzył komentarzem Leszek Jodliński.

Franciszek Korczok posiada ogromną wiedzę o naszej wsi. Dziękuje mu za czas, który mi poświęcił i obdarzył tym informacjami. Już nie mogę się doczekać na kolejne spotkanie!

Szymon Piechaczek

Autor: Szymon Piechaczek, redakcja@naszraciborz.pl

Bądź na bieżąco z nowymi wiadomościami. Obserwuj portal naszraciborz.pl w Google News.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (0)

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany

Reklama
Reklama

Najczęściej czytane artykuły

Reklama
Aktualności22 kwietnia 202409:31

Czarny dym przy Stalmacha

Czarny dym przy Stalmacha - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. Czytelniczka
Aktualności22 kwietnia 202410:12

Mężczyzna z rozbitą głową na chodniku przy Bosackiej

Mężczyzna z rozbitą głową na chodniku przy Bosackiej - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Aktualności22 kwietnia 202410:21

Kia i skoda zderzyły się na Warszawskiej

Kia i skoda zderzyły się na Warszawskiej - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu
Reklama
Aktualności23 kwietnia 202409:08

Pomoc przyszła na czas. Lokator trafił do szpitala

Pomoc przyszła na czas. Lokator trafił do szpitala - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu/Qbik
Aktualności23 kwietnia 202410:40

Motocykliści rozpoczną sezon 1 maja w Raciborzu

Motocykliści rozpoczną sezon 1 maja w Raciborzu - Serwis informacyjny z Raciborza - naszraciborz.pl
0
red., fot. arch. portalu/K. Kubik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Partnerzy portalu

Dentica 24
ostrog.net
Szpital Rejonowy w Raciborzu
Spółdzielnia Mieszkaniowa
Ochrona Partner Security
Powiatowy Informator Seniora
PWSZ w Raciborzu
Zajazd Biskupi
Kampka
Nasz Racibórz - Nasza ekologia
Materiały RTK
Fototapeta.shop sklep z tapetami i fototapetami na zamówienie
Reklama
Reklama

Najnowsze wydania gazety

Nasz Racibórz 19.04.2024
19 kwietnia 202421:56

Nasz Racibórz 19.04.2024

Nasz Racibórz 12.04.2024
12 kwietnia 202415:22

Nasz Racibórz 12.04.2024

Nasz Racibórz 05.04.2024
7 kwietnia 202412:45

Nasz Racibórz 05.04.2024

Nasz Racibórz 29.03.2024
29 marca 202415:21

Nasz Racibórz 29.03.2024

Zobacz wszystkie
© 2024 Studio Margomedia Sp. z o.o.