Technologia w fabryce jest bardzo ważna, ale o sukcesie zawsze stanowią ludzie
Wywiad z Wojciechem Fabiańczykiem, dyrektorem fabryki Henkla w Raciborzu
Mija rok, od kiedy objął Pan funkcję dyrektora fabryki Henkla w Raciborzu. Wiązało się to ze zmianą miejsca zamieszkania, więc na wstępie zapytam, jak podoba się Panu Racibórz?
Racibórz to świetne miasto. Podziwiam jego energię, podziwiam radość życia jego mieszkańców. Racibórz zrobił na mnie wrażenie centrum otaczających go miejscowości. Zachwyciłem się nim już pierwszego lata. Gwar i śmiech ludzi na ulicach, radość towarzyskich spotkań, miejskie pikniki i wiele możliwości ciekawego spędzania czasu z rodziną. Oraz fenomenalna oferta gastronomiczna. Ludzie czasami mówią, że Racibórz to prowincja. Zdecydowania się z tym stwierdzeniem nie zgadzam, bo jeśli chodzi o gastronomię, to bije na głowę niejedną warszawską dzielnicę.
Sprawuje pan funkcję dyrektora zakładu w Raciborzu już od ponad roku. Jaka jest Pana metoda na skuteczne zarządzanie zakładem i zespołem?
Wierzę, że każdy z nas potrzebuje mieć poczucie odniesionego sukcesu. To nas po prostu motywuje i napędza. I tego właśnie, tego poczucia sukcesu chcę dla siebie i ludzi, z którymi pracuję. Ważnym moim celem od samego początku jest wzmacnianie wewnętrznej reputacji zakładu w oczach naszych własnych pracowników. Chcę, by mieli poczucie, że pracują dla świetnej firmy i już samo to jest sukcesem. To ważne, bo przekłada się na reputację zewnętrzną firmy, na to, co mówią o nas ludzie w mieście, nasi sąsiedzi i okoliczni mieszkańcy. Mam ambicję, by zarówno nasi pracownicy, jak i miasto Racibórz byli dumni z Henkla.
Drugi ważny dla mnie temat to stworzenie w zakładzie kultury otwartej komunikacji i dialogu. Chcę być szefem dostępnym, z którym można szczerze rozmawiać. Chcę, by moi pracownicy czuli, że są słuchani, że mogą przyjść z uwagami i swoimi pomysłami. Chcę też, by znali i rozumieli moje decyzje. Wierzę, że świadomy pracownik to bardziej zaangażowany pracownik, który jest gotowy utożsamić się z firmą.
I temat trzeci, czyli nowoczesny system zarządzania, w którym podstawą jest doskonałość operacyjna. To koncept zapoczątkowany przez Toyotę, który święci triumfy od lat na całym świecie. Ten system opiera się na budowaniu potrzebnych załodze twardych umiejętności i potrzebnych miękkich kompetencji wśród kadry zarządzającej. Częścią układanki jest też skuteczny system wynagradzania, który promuje dobrą, solidną i rzetelną pracę.
Mówimy tu dużo o pracownikach, o tym, jak są istotni dla sukcesu firmy. A jakim Pan jest dla nich szefem?
Chcę być szefem, któremu ludzie ufają. Chcę być szczery i bezpośredni, dotrzymywać słowa, mówić, to, co naprawdę myślę. I mam wielką nadzieję, że tak jestem postrzegany.
Chciałbym, by ludzie byli dumni z tego, w jaki sposób reprezentuję ich i naszą firmę.
Jesteście zakładem chemicznym usytuowanym w środku miasta. Jak dba się w Henklu o bezpieczeństwo procesu produkcji, pracowników, ale również nas, mieszkańców miasta?
Po pierwsze mamy do dyspozycji technologie, które gwarantują bezpieczeństwo funkcjonowania zakładu i ograniczają ryzyko wystąpienia awarii, wycieków, czy wypadków.
Po drugie budujemy umiejętności pracowników, by minimalizować ryzyko wystąpienia ludzkiego błędu. To kluczowe, bo to właśnie tzw. czynnik ludzki zawodzi najczęściej. Po prostu zawór może zadziałać tylko wtedy, gdy go człowiek we właściwym momencie zakręci.
I po trzecie – mamy przygotowane scenariusze działania na wypadek zdarzeń kryzysowych. I te scenariusze ćwiczymy w zakładzie z udziałem załogi, ale także partnerów z miasta. Na przykład w tym roku odbyły się ćwiczenia naszej zakładowej straży pożarnej razem z jednostkami chemicznymi Państwowej Straży Pożarnej z Kędzierzyna Koźla i lokalnymi ochotniczymi strażami pożarnymi przeznaczonymi do zabezpieczenia chemicznego.
Wszystkie, szczególnie duże firmy chwalą się dziś, że społeczna odpowiedzialność biznesu jest dla nich jedną z najważniejszych kwestii. Czasem trudno w to uwierzyć. Jak to jest w przypadku Henkla w Raciborzu?
Mamy namacalne konkrety. Przede wszystkim wkład w edukację uczniów szkół podstawowych w Raciborzu i okolicach dzięki warsztatom Świata Młodych Badaczy. Chodzi w nich o rozbudzanie w uczniach zainteresowania naukami przyrodniczymi. Zajęcia w szkołach prowadzimy od 2016 roku. W zeszłym roku wzięło w nich udział 800 uczniów raciborskich i podraciborskich szkół, a w tym roku już 1100.
I kolejny konkret, także z tego roku. Ufundowaliśmy dla Raciborza 4 defibrylatory, które 7 listopada b.r. przekazałem na ręce prezydenta miasta, pana Dariusza Polowego. To wkład w budowanie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia mieszkańców miasta, ale także jakby kontynuacja akcji wewnętrznej – masowego szkolenia pracowników z zasad udzielania pierwszej pomocy. Co roku bierze w nim udział blisko 80% naszej załogi. Częścią szkolenia są ćwiczenia z resuscytacji krążeniowo-oddechowej i korzystania z defibrylatorów. Chcemy, by w ten sposób nasi pracownicy i mieszkańcy miasta mogli mieć nadzieję, że – gdy zajdzie potrzeba – znajdzie się obok ktoś, kto będzie potrafił udzielić fachowo pierwszej pomocy, która ratuje życie.
Przykład ostatni to program wolontariatu pracowniczego. Tylko w 2023 roku Henkel przekazał w darowiznach finansowych i rzeczowych 600 tysięcy złotych na zgłoszone przez raciborskich pracowników projekty społeczne. Nasi pracownicy są dumni, że dzięki pomocy firmy mogą wspierać swoje miasto.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.