Taniec orientalny wyzwala kobiecość

Profesjonalna tancerka, instruktorka i choreograf tańca orientalnego. Jej występy to prawdziwa uczta dla zmysłów. Jak sama mówi taniec orientalny stanowi esencję jej życia dając jej jednocześnie niesamowitą radość z realizacji tej pasji. O miłości do tańca orientalnego z Tahirą rozmawiają Sylwia Prusowska i Paulina Czarnota.
Nasz Racibórz: Na początek rozwiejmy wątpliwości. Jesteś Polką, urodziłaś się w Bielsku-Białej, jak zatem narodziła się Tahira?
Tahira: Tahira, mój pseudonim artystyczny, to arabskie imię, które oznacza "szlachetna". Lubię odnosić tę cechę do swojego tańca. A sama nazwa wzięła się z potrzeby jej stworzenia. Przy okazji pierwszego w moim życiu występu musiałam znaleźć dla siebie pseudonim, którym mogłabym się posługiwać w trakcie festiwali.
NR: Jak w Twoim życiu pojawił się taniec orientalny?
T: Na jednej z imprez zobaczyłam pokaz tańca orientalnego, wtedy nie wiedziałam na czym on polega, podziwiałam jedynie tancerkę - Saidę - i wykonywane przez nią ruchy. Postanowiłam spróbować, zapisałam się na zajęcia. Potem zaś pojawił się pomysł, by zacząć zajmować się tym profesjonalnie. Tańczę już od 7 lat.
NR: Czym jest taniec brzucha?
T: W języku arabskim taniec brzucha oznacza dosłownie taniec orientalny. Jest to taniec kompleksowy, który obejmuje ruchy wszystkich rejonów ciała. Taniec ten narodził się na obszarze Afryki północnej i krajów arabskich. Wierzy się, że pierwotnie był związany z duchowością. Obecnie jest głównie formą sceniczną. W tańcu orientalnym wykonuje się pełne wdzięku ruchy bioder. Wykonuje się też ruchy w izolacji - ruszając jedną częścią ciała inne pozostają bez ruchu. Można te figury nakładać na siebie i łączyć. Niestety często ludzie stereotypowo myślą o tańcu brzucha utożsamiając go z tańcem dla męskiej przyjemności, jednak pierwotnie był to taniec życia i miłości wykonywany jedynie w kręgu kobiet.
NR: Tancerki zazwyczaj pięknie się poruszają, z taką zmysłową lekkością. Czy zawdzięczają to właśnie temu, że tańczą?
T: Oczywiście. Taniec ma wspaniały wpływ na ciało i umysł. Jest przyjemny, można przez ruchy wyrazić swoje emocje, uczucia, w tańcu możemy się spełniać. Profesjonalna tancerka ma wyprostowaną sylwetkę, proste plecy, wszystkie ruchy wykonuje z niezwykłą lekkością, porusza się z gracją. Jest to efekt ciężkich treningów, w trakcie których oczywiście spalane są zbędne kalorie. Taniec orientalny jak każda inna forma ruchu jest po prostu zdrowy.
NR: Czy uczy kobiecości?
T: Zdecydowanie. Taniec orientalny nie tylko wpływa na kształt naszej sylwetki, ale przede wszystkim uczy koordynacji i zmysłowości. Kiedy w tańcu przyjmujemy odpowiednią postawę ciała, poruszamy się z gracją, głowy są podniesione, automatycznie poprawia to naszą samoocenę i samopoczucie. Przez taniec pokonujemy nasze kompleksy i bariery tkwiące w nas. Dzięki temu jesteśmy bardziej otwarte, wyzwolone i kobiece.
NR: Prowadzisz zajęcia w Raciborskim Centrum Kultury. Kiedy zatem widzisz u swoich podopiecznych realne efekty treningów?
T: Dwa, trzy miesiące. Tyle potrzeba na opanowanie podstaw. Po roku ćwiczeń już można pięknie tańczyć.. Najważniejsze są początki. Często kobiety po pierwszych kilku zajęciach zrażają się, tracą cierpliwość i rezygnują, a w tańcu najważniejsza jest wytrwałość. Każda kobieta może się tego nauczyć.
NR: Jakie sukcesy masz na swoim koncie?
T: W ubiegłym roku założona i prowadzona przeze mnie formacja taneczna Al-Qamara zdobyła wicemistrzostwo w kategorii show na Mistrzostwach Polski IDO Belly Dance/Oriental. W ubiegłym roku zdobyłam 1. miejsce na Let's Dance Festival w Pradze w kategorii "tribal&tribal fusion group", otrzymałam też najwyższą ocenę wśród Polek w kategorii "oriental" na Orient Addicts Festival.
NR: Kto jest Twoim idolem, wzorem do naśladowania jeśli chodzi o taniec orientalny?
T: Jest ich mnóstwo i o dziwo są to głównie mężczyźni. To wspaniali tancerze, a przede wszystkim genialni choreografowie. W Polsce nasza mentalność pod tym względem kuleje i niestety nie możemy podziwiać panów w tańcu orientalnym. Natomiast w krajach arabskich miano najlepszego instruktora tańca brzucha noszą nie tylko kobiety, ale również wielu mężczyzn
NR: Jak wygląda strój odpowiedni do takiego tańca?
T: Jest wiele stylów zaliczanych do tańca orientalnego, co za tym idzie jest mnóstwo różnorodnych strojów. U nas najczęściej spotykany to strój dwuczęściowy. Składa się ze spódnicy i stanika. Obie części jeszcze niedawno były bardzo bogato zdobione, obecnie trochę trend ten zanika. Ważny natomiast jest pomysł na strój, dlatego przed konkursami projektuję stroje dla siebie, by idealnie komponowały się z przygotowaną choreografią i były niepowtarzalne. Profesjonalny strój to niestety niemały wydatek - koszt takiego stroju to od tysiąca złotych w górę. Obecnie w swojej kolekcji mam ich siedem, co raz więcej samodzielnie zaprojektowanych i z niektórymi ciężko będzie mi się rozstać.
NR: Jakie masz plany na przyszłość?
T: Ciągle zamierzam się doskonalić w zakresie tańca orientalnego. W tym roku porywam się na start w kategorii show z wyjątkową fuzją. Mam nadzieję również, że niedługo uda mi się odwiedzić któryś z krajów arabskich, żeby poczuć prawdziwy klimat tańca orientalnego.
Z Pauliną Stąsiek /Tahirą/ rozmawiały Sylwia Prusowska i Paulina Czarnota.
fot. archiwum portalu/Racibórz Orientalny
Więcej tekstów o kobietach naszego miasta można znaleźć w strefie premium
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.