Nieudane dośrodkowanie zmieniło się w gola. Przyszłość lepsza od Krzyżanowic

Sobotnia potyczka pomiędzy dziewiątymi Krzyżanowicami a zajmującą pierwsze miejsce Przyszłością, mimo sporej różnicy dzielącej oba zespoły, nie dawała powodów do nudów. Już w 9. minucie ekipa gospodarzy mogła stworzyć dobrą sytuację, lecz podanie zawodnika Krzyżanowic z lewej flanki, miast do jego kolegi z drużyny, trafiło do gracza drużyny przeciwnej. Nieudane akcje i stracone piłki nie deprymowały zespołu Janusza Kosubka. W 20. minucie jeden z graczy Krzyżanowic oddał dość silny strzał, lecz, jak się okazało, owo uderzenie nie sprawiło problemów golkiperowi lidera tabeli. Cztery minuty później przed idealną okazją stanęła jedenastka Tomasza Sosny, lecz uderzenie głową zawodnika gości na dalszy słupek okazało się niecelne. Wraz z uciekającymi minutami do głosu coraz bardziej dochodzili przyjezdni. W 33. minucie wypracowali swą najlepszą do tej pory sytuację, lecz niestety, uderzenie po raz kolejny było niecelne. Dwie minuty później sprawdziło się stare, niekoniecznie piłkarskie porzekadło - do trzech razy sztuka. Piłkę w siatce umieścił Robert Szymiczek, wykorzystując w ten sposób nieporozumienie w szeregach defensywy Krzyżanowic. Prowadzenie Rogowa nie trwało jednak długo, gdyż chwilę później Krzysztof Cerkowniak odebrał piłkę jednemu z zawodników Przyszłości, po czym przebiegł z nią praktycznie przez całą połowę gości, dograł do Krzysztofa Marka, a ten strzałem po ziemi tuż przy bliższym słupku pokonał Beniamina Jastrzębowskiego. Kolejne minuty pierwszej połowy to już tylko walka w środku pola, co rusz przerywana faulami lub wybijaniem piłki na oślep.

Druga część meczu to zdecydowana przewaga Przyszłości. Drużyna Rogowa praktycznie zepchnęła zespół ze stolicy gminy do defensywy, co rusz stwarzając niebiezpieczeństwo pod bramką Mateusza Kühna. Sytuacje takie miały miejsce w 50. i 55. minucie spotkania. Na szczęście dla gospodarzy zakończyły się albo dobrą obroną bramkarza, lub też niecelnymi strzałami rogowian. Mimo to przyjezdni nie rezygnowali z natarcia. W 62. minucie po raz kolejny oddali strzał na bramkę Krzyżanowic, lecz i tym razem górą był golkiper miejscowych. Chwilę później zespół Przyszłości wyprowadzał kolejny atak. Radosław Pradelok widząc, że gracz gości coraz bardziej się oddala, uciekł się do faulu w stylu iście zapaśniczym, za co został ukarany żółtą kartką. Zespół Tomasza Sosny nie rezygnował. Ciągle atakował, ale także skutecznie się bronił, w końcu na tablicy ciągle widniał wynik 1:1, więc tak naprawdę wszystko mogło się jeszcze wydarzyć. Wydarzyło się w 78. minucie, kiedy to Sebastian Jaszczak próbował dośrodkować piłkę na głową któregoś z kolegów z drużyny. Zagranie nie wyszło jednak tak, jak planował. Zamiast trafić do któregoś z graczy Przyszłości, trafiło w... okienko bramki Krzyżanowic. Wśród kibiców i działaczy gospodarzy można było słyszeć głosy, że sporą winę za tę bramkę ponosił bramkarz gospodarzy, który miast próbować interweniować, jedynie odprowadził piłkę wzrokiem. W końcówce spotkania do głosu doszli goniący wynik gracze zespołu miejscowych. Próbowali atakować, trzeba przyznać, że nawet dość skutecznie. Niestety, brakowało czegoś, co pozwoliłoby na postawienie przysłowiowej kropki nad i, czyli zdobycia gola. W samej końcówce doliczonego czasu gry zdecydowali się postawić wszystko na jedną kartę. Cały zespół Krzyżanowic, łącznie z bramkarzem Mateuszem Kühnem udał się w pole karne. Niestety, to goście przejęli piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i bez większych problemów umieścili ją w pustej bramce, ostatecznie dobijając przeciwnika. Po sobotnim meczu ekipa Krzyżanowic przynajmniej do jutra pozostaje na dziewiątym miejscu w tabeli. Przyszłość nadal jest liderem i coraz śmielej może spoglądać w przyszłość.

LKS Krzyżanowice - KS Przyszłość Rogów 1:3 (1:1)

0:1 Robert Szymiczek 35'
1:1 Krzysztof Marek 40'
1:2 Sebastian Jasczak 78'
1:3 Kamil Rybarz 90'+4'

Żołte kartki: Radosław Pradelok (LKS Krzyżanowice); Sebastian Jaszczak, Jarosław Pawelec (Przyszłość Rogów)

Składy

LKS Krzyżanowice: Mateusz Kühn - Kamil Łątkowski (kpt.), Krzysztof Marek (75. Kacper Sawicki), Łukasz Staniek, Radosław Pradelok, Łukasz Kubica, Mateusz Oczkowski (70. Przemysław Szewieczek), Mateusz Wilusz, Adam Turkiewicz, Krzysztof Cerkowniak, Patryk Buchcik
Pozostali rezerwowi: Dominik Biły
Trener: Janusz Kosubek
Kierownik drużyny: Michał Kamradek

KS Przyszłośc Rogów: Beniamin Jastrzębowski - Wojciech Pucka, Tomasz Kukla, Paweł Wojtala, Gabriel Szkatuła, Kamil Benauer (90. Kamil Rybarz), Robert Szymiczek (kpt.) [72.Mateusz Buko], Patryk Pietrasz (53. Sebastian Jarczak), Jarosław Pawelec, Kamil Kucharski, Dawid Zychma (78. Adrian Suchanek) 
Pozostali rezerwowi: Mateusz Szczotok, Jakub Białas, Arkadiusz Janeta
Trener i kierownik drużyny: Tomasz Sosna

Spotkanie sędziowali: Paweł Łukaszczyk (sędzia głowny); Ireneusz Golda, Tomasz Sitko (asystenci) - KS Tychy

Widzów: ok. 150