Bez wsparcia Rafako nie będzie II ligi siatkówki. Sponsor akademików może się wycofać z finansowania klubu

Te 120 tys. zł to pieniądze potrzebne na wynagrodzenia trenerów, gaże dla graczy, sędziów (1500 zł na jeden mecz), wyjazdy. - Zgłosiłem drużynę do nowego sezonu - mówi prezes Andrzej Szafirski, ale nie ma wątpliwości, że bez 120 tys. zł z Rafako S.A. akademicy z Raciborza w II lidze się nie utrzymają. Decyzji spółki, w której na co dzień pracuje, komentować nie chce. Informuje za to, że do Volleya Rybnika odeszli Lipiec i Taterka. Sąsiedni klub, jak wieść niesie, ma budżet na poziomie 400 tys. zł. AZS, bez wsparcia Rafako S.A., zostanie z 60 tys. zł z budżetu miasta. Nie ma mowy o dobrych graczach, choć lokalnymi siłami da się wystawić drużynę do sezonu. - Przetrwamy do grudnia - przekonuje Szafirski.

- Zarząd nie podjął jeszcze w tej sprawie decyzji. Związane jest to z trwająca analizą działań sponsoringowych RAFAKO podjętych przez poprzedni Zarząd Firmy. Podjecie kolejnych zobowiązań w zakresie sponsoringu i darowizn na rzecz klubów sportowych wymaga też akceptacji Rady Nadzorczej - informuje Jacek Balcer, dyrektor komunikacji korporacyjnej w grupie PBG. Tyle oficjalnie. Nieoficjalnie w radzie nadzorczej woli finansowania AZS Rafako, przynajmniej w dotychczasowej formule i kwocie, nie ma, bo Rafako szuka oszczędności.

Z końcem 2012 r. Rafako wycofało się ze sponsorowania RTP Unii Racibórz. Spółka dała na klub milion złotych. W tym roku, by dokończyć rozgrywki ligowe i wystartować w Lidze Mistrzyń, Unia musiała prosić o pomoc miasto. Radni zgodzili się przekazać łącznie 330 tys. zł. - To naprawdę wszystko. Więcej nie mamy - mówi prezydent Mirosław Lenk, który niedawno uruchomił ostatnią transzę 100 tys. zł dla unitek. Czy znajdzie pieniądze dla siatkarzy? - Miasto nie może wziąć graczy na swój garnuszek - mówi prezydent Mirosław Lenk. Dodaje, że miasto w miarę możliwości finansowych może wesprzeć klub, ale nie pokrywać kosztów jego utrzymania.

(waw)