Odra już stabilna. To był pomruk rzeki. Do wielkiej powodzi daleko [FOTO]
Prezydent i jego zastępca z mostów z troską przyglądali się wezbranej rzece, ludzie urządzali niedzielne spacery nad Odrę i zadawali sobie pytanie, dlaczego płynęło tyle wody, skoro mamy już zbiornik Racibórz?
Wezbrania Odry w okresie maj-lipiec to nic nadzwyczajnego. Nie inaczej było w tym roku. Nad zlewnie górnej Odry i Wisły nadciągnął niż a z nim deszczowe chmury. Intensywne opady spowodowały wzrost poziomów rzek do stanów alarmowych, przez co wojewoda - zgodnie z procedurami - ogłosił pogotowia przeciwpowodziowe. Odra w Raciborskiem wyszła z koryta i rozlała się na międzywale. Było co oglądać i fotografować dla celów dokumentacyjnych, ale nie było - i niech tak już zostanie - czego się bać, nie licząc zdrowia i życia załogi tratwy, która wczoraj, 20 czerwca, przed południem - wbrew zdrowemu rozsądkowi - wypłynęła z tzw. ślepej Ulgi na Ulgę właściwą, gdzie rzeka robiła z lichym pływadłem co chciała. Nieodpowiedzialna grupa wodniaków może mówić o dużym szczęściu. Mało brakowało, a mielibyśmy pięć ofiar sezonowego wezbrania.
Zbiornik Racibórz nie zadziałał, bo nie było takiej potrzeby. Jego rolą jest redukowanie katastroalnych fal powodziowych, a nie gromadzenie sezonowych wód wezbraniowych w chwili, gdy można je bezpiecznie poprowadzić w dół rzeki. Przy 185 mln m sześc. pojemności zbiornik zapewnia redukcję fali powodziowej z 1997 r. Q=3120 m³/s. do wielkości 1538 m³/s. przy dysponowaniu 48 godzinną prognozą dopływu lub do wielkości około 1800 m³/s. przy 24 godzinnej prognozie dopływu do zbiornika. Takich prognoz nie było.
Dziś, 21 czerwca, o godz. 19.00 w Bohumínie odnotowano 499 cm, co daje 501 m m³/s. (o 19.40 było już 497 cm, o 20.10 495 cm). To prawie nic przy katastrofalnych wezbraniach z 1997 r. i 2010 r. W pierwszym przypadku Odra prowadziła 2160 m³/s, w drugim 1067 m³/s. Dziesięć lat temu Racibórz uratował Polder Buków o pojemności 53 mln m³/s, a to ponad trzykrotnie mniej niż ma zbiornik Racibórz. Teraz mamy polder (Racibórz górny) oraz zbiornik (Racibórz dolny). Odra od stuleci zalewa pola i łąki. Podtopienia raciborskich ścieżek rowerowych i plaży w parku Zamkowym nie wynikają z katastrofalnej skali wezbrania, ale faktu, że obiekty te zlokalizowano na terenach zalewowych.
Dokonywane przez włodarzy inspekcje nabrzeża to co najwyżej spacery w plenerze i okazja do zrobienia sobie zdjęcia. Przed powodziami skutecznie ostrzegają dziś modelowania pogodowe. Już w 1997 r. Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego przewidziało katastrofalne wezbranie. Dziś te narzędzia są znacznie doskonalsze i dostępne dla każdego, kto ma ochotę zapoznać się z danymi. To w oparciu o nie formułowane są komunikaty i ostrzeżenia. Dają nam przynajmniej kilkadziesiąt godzin czasu na zarządzenie ewentualnej ewakuacji.
Aktualne prognozy mówią o przesuwaniu się opadów ze zlewni Odry na wschód, co tłumaczy większe problemy w Małopolsce niż na pograniczu Śląska i Moraw. Jutro w nocy opady wrócą w nasz region, ale po kilku godzinach znów odejdą w kierunku Krakowa. Po godzinie 15.00 nad Raciborzem będzie się rozpogadzać.
Komentarze (0)
Dodaj komentarz