Zwłoki przy Dąbrowskiego, pożar oparów w Krowiarkach
W trakcie minionego weekendu raciborscy strażacy odnotowali dziewięć interwencji na terenie całego powiatu. Z czym mieli do czynienia?
Pierwsza interwencja w miniony weekend miała miejsce w piątek o godzinie 13.01 w jednym z obiektów przy ulicy Bosackiej. Doszło tam do zadymienia z akumulatora. Działania strażaków polegały na jego odłączeniu, wyniesieniu pomieszczenia, a następnie na przewietrzeniu pomieszczenia i sprawdzeniu atmosfery przy pomocy czujników wielogazowych. Straty w tym zdarzeniu oszacowano na kwotę 1000 złotych, z kolei wartość uratowanego mienia na 300 tysięcy złotych.
O godzinie 14.57 strażacy z Reymonta zostali wezwani na ulicę Dąbrowskiego, celem otwarcia mieszkania. W środku ujawnione zostały zwłoki około 30-letniego mężczyzny. Odstąpiono od czynności ratowniczych.
W sobotę po raz pierwszy strażacy wyjechali z komendy o godzinie 7.27. Pognali na ulicę Czarnieckiego, gdzie doszło do pożaru śmietnika. Prawdopodobną przyczyną zdarzenia było podpalenie.
O godzinie 14.02 jeden zastęp strażaków ochotników skierowano na ulicę Raciborską w Raciborzu, gdzie usuwali gniazdo owadów. Podobną interwencję odnotowano w Pogrzebieniu na ulicy Nowej.
Kolejną interwencją był wyjazd do Kuźni Raciborskiej. Zgłoszenie wpłynęło o godzinie 17.01 i dotyczyło zadymienia na klatce schodowej w budynku wielorodzinnym. Przyczyną pojawienia się dymu była tzw. cofka z komina. Strażacy wygasili piec, który znajdował się w piwnicy, po czym oddymili pomieszczenia i sprawdzili atmosferę pod kątem niebezpiecznych gazów.
Ostatnia sobotnia interwencja miała miejsce o godzinie 17.19 na ulicy Polnej w Krzanowicach. Do akcji skierowano jeden zastęp miejscowego OSP, którego działania polegały na usunięciu gniazda owadów.
Niedziela rozpoczęła się dla strażaków akcją o godzinie 8.05. Z ulicy Lewandowskiego w Kuźni Raciborskiej napłynęło zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu gazu na klatce schodowej. Po dojeździe na miejsce nie potwierdzono obecności substancji w powietrzu.
O godzinie 12.38 strażacy popędzili do Krowiarek, skąd odebrano zgłoszenie o pożarze samochodu. Do zapalenia miało dojść w czasie tankowania pojazdu z użyciem kanistra. Po dojeździe zastępów na miejsce okazało się, że pojazd w żaden sposób nie ucierpiał, a z ogniem poradził sobie właściciel, gasząc go z użyciem gaśnicy proszkowej.
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany