Ksiądz Henryk Wycisk przeszedł na emeryturę
Po 22 latach proboszczowania, 72-letni duchowny przeszedł na emeryturę. Ster rządów w parafii przekazał ks. Piotrowi Kucowi.
21 sierpnia ksiądz Wycisk wziął po raz ostatni udział w bolesławskich dożynkach. 28 sierpnia został uroczyście pożegnany.
Lata jego proboszczowania wpisały się w ciekawy okres w dziejach tej morawskiej wsi w gm. Krzyżanowice, związany m.in. z odkrywaniem dorobku pochodzącego stąd o. Ignacego Stuchlego SDB. 21 grudnia 2020 r. papież Franciszek przyjął na audiencji J. Em. kard. Marcello Semeraro, prefekta Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. W czasie audiencji Ojciec Święty upoważnił tę Kongregację do promulgowania dekretu dotyczącego heroiczności cnót Sługi Bożego o. Stuchlego.
Ks. Henryk Wycisk, skromny, rozmodlony i oczytany gruntownie kapłan, urodził się 1 stycznia 1950 roku we Wierzchu na Opolszczyźnie. To szósty ksiądz w rodzinie. Maturę zdał w Liceum Ogólnokształcącym w Głogówku, po czym wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Nysie. Na księdza - 20.05.1973 r. w rodzinnym Wierzchu - wyświęcił go wujek, a konkretnie brat ojca, ks. bp. Wacław Wycisk (1912-1984), biskup pomocniczy opolski. Osobista szafa hierarchy trafiła na bolesławską plebanię, a stąd jako zabytek na zamek w Raciborzu.
W 1973 roku świeżo upieczony kapłan rozpoczął pracę jako wikariusz w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Krapkowicach-Otmęcie, w latach 1978-1980 w parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Wielowsi k. Gliwic, a w latach 1980-1982 w parafii pw. św. Józefa w Zabrzu.
Lata 1982-1990 to proboszczowanie w Makowie w gminie Pietrowice Wielkie, potem, do 2000 r., na Ocicach, po czcigodnym ks. Bernardzie Gade (zm. 1995). Ks. Wycisk jest pod wielkim wrażeniem swojego poprzednika, którego izbę pamięci urządził w Bolesławiu, gdzie 16 sierpnia 2000 r. objął urząd plebana.
- Kiedyś zapragnął poznać bliżej ks. Gadego i wybrał się do niego. Został ugoszczony przez ks. Gadego i jego siostrę Klarę misą czereśni, która była kolacją na ocickiej plebanii. Potem poprosił o spowiedź. – Wtedy pierwszy raz pojąłem, że on jest blisko Boga – wspomina ks. Wycisk na łamach Gościa Niedzielnego (2007).
Ks. Wycisk pracował w miejscowej szkole, w Krzyżanowicach oraz Bieńkowicach, a także, jako współzałożyciel, w Hospicjum im. św. Józefa w Raciborzu oraz w szpitalu przy Gamowskiej.
Wpisał się w poczet raciborskich cyklistów w koloratce. Poza kolarstwem uwielbia książki oraz pielgrzymowanie. Pasję do dwóch kołek połączył z fascynacją ks. Gade. Udało mu się pozyskać od ks. Szywalskiego, również zapalonego rowerzysty, słynnego przedwojennego dwukołowca marki Adler, należącego kiedyś do ocickiego proboszcza. W kolekcji pamiątek po dobrodzieju z Ocic są też kapelusz i buty.
Komentarze (0)
Komentarze pod tym artykułem zostały zablokowane.