Wrzucają gumowce i jest smród

– Czy jesteśmy dalej bezradni wobec palących gumowce i farby? – zapytał na komisji gospodarki Marian Sawicki (na zdj.). Usłyszał, że straż miejska wzięła się za karanie mieszkańców, którzy do swoich pieców, oprócz węgla, wrzucają tworzywa sztuczne. – To, co tak śmierdzi, to kiepski opał – stwierdził prezydent.
Radny Marian Sawicki zauważył, że miasto w dalszym ciągu jest bezradne wobec właścicieli, którzy palą w swoich piecach tworzywem sztucznym. Pytał, czy nie można odpowiednio karać palących gumowce oraz farby.
– Ludzi palących gumowce czy opony jest juz nieco mniej. Straż miejsca kontroluje rejony, w których właściciele palą takimi materiałami – zapewnił prezydent. – Niedawno strażnicy ukarali pewnego stolarza. Spalał w piecu pomalowane farbą ramy okienne – podał przykład. Zapewnił również, że wydobywający się z kominów śmierdzący dym, to nie po tworzywach, a kiepskim opale. – Dużo ludzi pali tak zwanym mułem albo flotem. To on wydaje nieprzyjemny zapach. Wiem, bo moi sąsiedzi tym palą – zapewnił radnego Lenk.
Sawicki zaznaczył, że najbardziej śmierdzi na Pszczyńskiej. – Tam są mieszkania socjalne. Ludzie zbierają worki ze śmieciami na rozpałkę. A węgiel, który dostają z opieki społecznej sprzedają. Nikt tego nie kontroluje – zauważył przewodniczący komisji gospodarki Henryk Mainusz. – Opieka społeczna tylko przyznaje opał. Chorym ewentualnie dowozi, ale w piecu im nie pali. Także nie mamy wpływu, co ludzie z tym węglem robią – mówił prezydent.
Robert Myśliwy apelował zatem, aby zwiększyć przy Pszczyńskiej kontrole strażników miejskich. – Tam mieszka taka ekipa, że pali wszystkim, co się da – argumentował Myśliwy.
– Dlaczego państwo na tych naszych smrodziuchów aktów prawnych nie wyda? – pytał Henryk Mainusz. – Pewnie prędzej czy później państwo obciąży tym samorządy lokalne – stwierdził Lenk.
(k)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany