Gdzieś w kanalizacji tkwi problem?

Odnotowane w Raciborzu podtopienia, m.in. pływalni SMS, Staltechu i osiedla domków w okolicy Skłodowskiej, to efekt niesprawnej kanalizacji. - To jeszcze poniemiecka sieć, liczona chyba na inne przepływy. Normalnie zdaje egzamin, ale przy powodzi gdzieś się zatyka. Będziemy to szczegółowo badać - zapewniają w ratuszu.
W środę sytuacja na Odrze była już praktycznie unormowana, ale problemem pozostała kanalizacja ogólnospławna i sanitarna. Na Proszowcu uruchomiono poniemiecką oczyszczalnię ścieków, która pracowała jak przepompownia. Dzięki temu fekalia nie dostały się na ulicę i do domów. Mimo to doszło do podtopień wodą deszczową. Zalało infrastrukturę pływalni przy Śląskiej. Niecka jest nieruszona, ale to, co odpowiada za proces czyszczenia wody owszem. Straty takie same jak w 1997 r. Do tego zalana bieżnia tartanowa. Przed wodą nie uchronił się także Staltech - zakład położony przy linii kolejowej, niedaleko Rafako. Żle jest nadal przy Stalowej. Od wczoraj służby przepompowują tu wodę. Jedna studzienka ją przyjmuje, druga, sąsiednia, już nie.
- Trudno dziś mówić o konkretnych przyczynach. Musimy to wszystko zbadać, ale nie ulegą wątpliwości, że miejscami sieć jest niedrożna - mówi prezydent Mirosław Lenk.
Na zdjęciu dyspozytornia oczyszczalni ścieków w Raciborzu.
(w)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany