W Krzanowicach problem z zaparkowaniem

Problem z parkowaniem w Krzanowicach wracał na ostatniej sesji Rady Miasta jak bumerang. Parkowanie pracowników banku i MOPS-u na placach za budynkami to według Andrzeja Cybulskiego (na zdj.) jedyny sposób na rozładowanie tłoku na Rynku. - Ktoś musi dać przykład - mówił radny.
- Trzeba rozwiązać sprawę parkowania przy przedszkolu. Samochody ustawiają się tam od ul. Kościelnej i Opawskiej, i nie można tam wjechać - rozpoczął temat Józef Abrahamczyk. - Niech personel parkuje na terenie przedszkola - prosił.
Okazuje się, że nie jest to jedyne miejsce, w którym w Krzanowicach jest problem z parkowaniem. Podobnie jest przed Bankiem Spółdzielczym. - Czy pracownicy banku nie mogliby parkować z tyłu, za bankiem? Macie tam plac. Byłoby wtedy więcej miejsca na Rynku - pytała Krystyna Bugla. - Ja mogę pracowników tylko prosić. Pracownik może parkować gdzie chce - odpowiedziała jej dyrektor banku Lucyna Basista. - Rynek zajęty, pobocza też, a tu taki plac wolny stoi - kontynuowała Krystyna Bugla.
- Niech pani wprowadzi premie za parkowanie na placu za bankiem - zażartował Andrzej Cybulski. - Powiem wam, czemu moje pracownice nie chcą tam parkować - tam jest wiecznie pełno potrzaskanego szkła. Dlatego dziewczyny nie chcą tam wjeżdżać. Dwie już opony podziurawiły - tłumaczyła dyrektor banku. - A gdyby ten teren ogrodzić? - zaproponował Tadeusz Kulesza. - A myślisz, że przez płot nie wrzucą? - odpowiedziała mu Lucyna Basista. - Tak podchodząc, to w ogóle nie jeźdźmy - skwitował jej wypowiedź Kulesza.
Krystyna Bugla zwróciła uwagę, że podobna sytuacja jest też przy ośrodku. - Proszę panią dyrektor banku, by poprosiła pracowników, aby parkowali z tyłu. Z MOPS-em to samo trzeba zrobić. Innej możliwości rozładowania tłoku na Rynku nie ma. Koś musi dać przykład - podsumował dyskusję Andrzej Cybulski.
JaGA
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany