Płonące trawy - zmora strażaków
– Wiosna przyszła, bo kilka razy dziennie wyjeżdżamy do płonących traw – mówią strażacy. Wczoraj takich zgłoszeń mieli 7. Ponadto wezwano ich do płonącego młodnika w Nędzy. – Z pewnością było to podpalenie – twierdzi Stefan Kaptur z raciborskiej komendy straży pożarnej.
W Nędzy, Sudole, Ciechowicach, Zawadzie Książęcej czy Łęgu paliła się wczoraj sucha trawa. Z nadejściem wiosny takich zgłoszeń strażacy mają coraz więcej. – Ludziom jesienią nie chciało się wykosić trawy. Teraz idą na łatwiznę i wypalają ją. Takie działanie przecież nie użyźnia gleby, wręcz szkodzi jej – podkreśla asp. sztab. Stefan Kaptur, dowódca Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej w PSP Racibórz.
Wczoraj strażacy odebrali też zgłoszenie o płonącym młodniku w Nędzy przy ul. Leśnej. Na szczęście pożar udało się szybko ugasić. Ucierpiała niewielka ilość drzewek. Straty oszacowano na około tysiąc złotych. – Z pewnością było to podpalenie. Umyśle bądź nie, ale podpalenie. Nie będzie jednak dochodzenia w tej sprawie – zapewnia asp. sztab. Stefan Kaptur z PSP w Raciborzu.
(k)
fot. internet
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany