Idzie to bardzo opornie

Magistrat przyznaje - przekazywanie wspólnotom terenów przydomowych idzie bardzo opornie. Na przejęcie prawa użytkowania wieczystego zdecydowało się niewiele. - Czujemy się zwolnieni z obowiązku przekazywania na siłę i będziemy szukać nowych rozwiązań - słyszymy w ratuszu.
O sprawie pisaliśmy w listopadzie, w artykule Podwórka. Trefny towar. Problem dotyczy 188 wspólnot w całym Raciborzu i tylko w pierwszym etapie zaplanowanej przez ratusz prywatyzacji terenów przydomowych. Ludzie się skarżą na nieporządek i brud. Chcą, by MZB kosiło trawniki, sprzątało chodniki, naprawiało urządzenia. W kasie MZB słychać jednak echo. Każdy, kto przychodzi ze skargą, słyszy, że trwa proces uwłaszczania wspólnot. To one mają przejąć podwórka i o nie zadbać.
Ale wspólnoty, nie licząc kilku przypadków zarządzanych przez PGL Dom, uwłaszczać się nie chcą. - To dla nas problem - przyznaje wiceprezydent Wojciech Krzyżek i dodaje, że miasto jest teraz zwolnione z obowiązku "wciskania na siłę" (oferowało wspólnotom preferencyjne warunki, praktycznie sprzedaż za przysłowiową złotówkę) i poszuka innych rozwiązań. - Szereg terenów jest atrakcyjnych. Mogą być wykorzystane np. pod budowę garaży. Będziemy więc wystawiać niektóre nieruchomości na przetarg, te które mogą znaleźć nabywców i to po cenie rynkowej - kończy Krzyżek.
(waw)
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany