Racibórz długo nie zobaczy tej klasy badacza!

Odejście 59-letniego raciborskiego nauczyciela, wychowawcy, samorządowca i historyka jest zdecydowanie przedwczesne. Od kilku lat dr Norbert Mika nie był obecny w życiu publicznym Raciborza, ale w dziejach miasta pozostawił swój trwały ślad.

Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego, precyzyjny, dociekliwy badacz wprowadził całkowicie nową jakość do studiów nad przeszłością naszego miasta i regionu. Na pierwszym miejscu zawsze stawiał źródło, wytrwale docierając do dokumentów i innych przekazów w archiwach całej Europy. Wykorzystał dobry czas - otwarcie Polski na Europę i swobodę badań.

Podniósł wysoko poprzeczkę, pozostawiając przełomowe publikacje poświęcone głównie czasom średniowiecza. Jak na pioniera profesjonalnych raciborskich badań źródłoznawczych, zaczął od założyciela księstwa raciborskiego Mieszka I Laskonogiego. Później skoncentrował się na najazdach ludów koczowniczych na Śląsk. Wizyty w archiwach obfitowały w przyczynki do dziejów powiatu. Rzucił nowe światło na początki klasztoru w Rudach, sporządził wiele cennych przyczynków biograficznych na temat górnośląskich władców, zredagował monografię Krzanowic oraz pierwszy raciborski podręcznik do edukacji regionalnej.

Zasługi można mnożyć. O otwarciu na innych badaczy trzeba koniecznie wspomnieć. Śp. dr Norbert Mika potrafił się dzielić swoim dorobkiem. Chętnie udostępniał źródła, recenzował prace przed ich wydaniem, nie szczędził krytycznych, ale zawsze życzliwych uwag.

To wszystko zbudowało jego autorytet jako historyka, nauczyciela, wychowawcy, samorządowca. Pochodził – tak jak jego przodkowie – z ziemi raciborskiej, tu wrócił na wieczny spoczynek.

Jego odejście było ogromnym zaskoczeniem. Jeszcze długo Racibórz nie zobaczy na horyzoncie tej klasy badacza!

Norbercie, dziękuję za okazywaną pomoc i życzliwość.

Grzegorz Wawoczny