Strażacy nie biorą pieniędzy za wyjazd, ale ich budżet stoi w miejscu
Zatroskana jest tym radna Justyna Henek-Wypior z Markowic. Cztery miejskie OSP dostaną z budżetu niewiele więcej, co w zeszłym roku.
Brzezie, Markowice, Miedonia i Sudół – cztery miejskie OSP dostaną na przyszły rok niemal tyle samo środków, co w zeszłym. Druhowie, choć im się należą, nie pobierają pieniędzy za udział w akcjach. Jest jednak sporo potrzeba związanych z utrzymaniem remiz i sprzętu, a także zakupem paliwa. Sudół odnotował w zeszłym roku 150 interwencji (pożary i miejscowe zagrożenia), Brzezie 104, Markowice 69, a Miedonia 23. Trzy pierwsze jednostki działają w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym.
– Ostatnio byłam na zebraniu walnym jednostek OSP i w ich imieniu chciałam zapytać, czy byłaby możliwość podniesienia kwoty. Strażacy z naszych miejskich jednostek OSP zrezygnowali z pieniędzy za wyjazd, choć im się należą. Kwota w budżecie jest praktycznie taka sama jak w ubiegłym roku, a wszystko jak wiadomo drożeje – pytała wczoraj, 22 stycznia, na Oświaty, Kultury, Sportu, Rekreacji i Opieki Społecznej radna Justyna Henek-Wypior. – Kwota jest nieco wyższa od tej z poprzedniego roku. Jeśli w czasie roku pojawiają się jakieś braki sprzętowe, to są zwykle uzupełniane przez dofinansowanie. Trzeba jednak uważać na wydatki – odparła skarbnik magistratu.
Na zdjęciu miejskie zawody sportowo-pożarnicze, fot. K. Kubik
Komentarze (0)
Dodaj komentarz