Dwa uszkodzone samochody na remontowanej Rudzkiej. Opla z uskoku pomagali wyciągać policjanci i strażacy

Obydwa samochody jechały od strony Markowic. - Była słaba widoczność - mówi 39-letni kierowca chryslera. Trzymał się słupków ustawionych wzdłuż uskoku, a kiedy się skończyły zjechał na przeciwny pas ruchu. Wtedy okazało się, że zawisł na uskoku. Samochód ma wysokie zawieszenie. Dał rady sam wydostać się z pułapki. Gorzej z astrą, której 35-letni kierowca również nie zauważył uskoku. Jemu musieli pomóc świadkowie, policjanci drogówki i strażacy.

Obydwa samochody mają uszkodzenia. Kierowcy twierdzą, że nie doszłoby do zdarzeń, gdyby uskok był dobrze oznakowany. Zrobili to dopiero funkcjonariusze drogówki, ustawiając dodatkowy słupek.

- Sporządzono karty zdarzeń. Wobec kierowców nie wyciągano żadnych konsekwencji - powiedział nam rzecznik raciborskiej policji. Chryslera zabrała laweta. Ma uszkodzony silnik. Kierowca opla odjechał sam. Mechanik ma sprawdzić stan pojazdu.

Jak informuje policja, okoliczności będzie badał ubezpieczyciel, oczywiście jeśli kierowcy wystąpią o pokrycie szkód. Za oznakowanie remontowanej DW 919 odpowiada teraz konsorcjum, które do końca września wykonuje prace - Bruki Trawiński sp. z o.o. oraz miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych sp. z o.o. Wczoraj wieczorem, w chwili obsługi tych dwóch zdarzeń, służby nie mogły się skontaktować z przedstawicielami tych firm.

(w)

m.naszraciborz.pl wideo [tutaj]

fot. i wideo #Czytelnik Sergiusz