Zjazdy małych ojczyzn są potrzebne

Ponad pół tysiąca osób wzięło udział w sobotnim, trzecim już Ogólnopolskim Zjeździe Jankowiczan w Jankowicach w gminie Kuźnia Raciborska. Takie spotkania to ewenement w skali kraju – chwalą się jego uczestnicy. Inicjatorem Zjazdów jest ksiądz Edward Mosioł z Jankowic koło Radomia.
- Kiedyś ze szkoły z Jankowic koło Grudziądza przyszła prośba o informacje o naszych Jankowicach. Wtedy zacząłem szukać, ile to tych Jankowic jest i gdzie. Naliczyłem się w Polsce aż 25 wsi o takiej nazwie – wyjaśnia ideę zjazdów ksiądz Edward.
- Byliśmy na tym pierwszym spotkaniu w Jankowicach koło Radomia – wspomina Wanda Liszka, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich z Jankowic koło Rybnika (gmina Świerklany). – Bardzo serdecznie nas przyjęto. Tam nie jest tam bogato jak u nas. Wieś liczy ze 150 mieszkańców, ale każda gospodyni zrobiła, co mogła. Ta 10 klopsów, ta 5 gołąbków. Wszystko razem dali na stół i te 150 osób ugościło nas, 500 przyjezdnych.
Z Jankowic w gminie Świerklany do Jankowic w gminie Kużnia Raciborka przyjechała najliczniejsza delegacja, bo aż 100 osób, w tym zespół Karolinka. – Dlatego nas tak dużo, bo mamy najbliżej - śmieje się ubrana w strój ludowy Celestyna Kolus. A Wanda Liszka dodaje – My spotykamy się nie tylko na tych Zjazdach co 2 lata. Teraz to zapraszamy się nawzajem, na festyny, na dożynki. Dzieci spod Radomia były tutaj w Rudach na koloniach.
Trochę spóźniona, ale entuzjastycznie nastawiona przyjechała do Jankowic 50-osobowa delegacja z Jankowic koło Tarnowa Podgórnego. – Jest taki pomysł, by do Targowa Podgórnego przyłączyć Poznań, wtedy Jankowice będą dzielnicą tego miasta – żartowali sobie tamtejsi Jankowiczanie. A tak na poważnie, Tarnowo Podgórne to bogata gmina, jej budżet wynosi 140 ml zł. Teraz remontują pałac. Prace potrwają aż 2 lata, więc może za 4 lata zaproszą do siebie wszystkich Jankowiczan, by ocenili trud włożony w renowację.
Oczywiście każda wieś chwali swoje. – Nasze Jankowice leżą nad Wisłą. Ludzie tam dobrzy a dziewczyny piękne. Pięknych chłopaków też mamy, ale wam nie damy – przekomarzała się z publicznością sołtyska Jankowic w gminie Babice, Amelia Buczek. – Mamy też dużo pełnych gniazd bocianich i pięknie wyrabiamy wiklinę.
Próbką swoich prac przedstawiciele Jankowic w gminie Babice obdarowali sołtysów z pozostałych Jankowic. Można też było zobaczyć jak kosze z wikliny wyrabia Grzegorz Wierzba, śmiejąc się przy tym, że wiklina to rodzaj wierzby.
- Żeby tu do was na czas dojechać, wyruszyliśmy w tę podróż o północy – pochwaliła się Agnieszka Kiełt, sołtyska Jankowic w gminie Chłopice w Małopolsce. – A dziewczyny też u nas piękne.
Bardzo poważnie swoją rolę gospodarzy III Ogólnopolskiego Zjazdu Jankowiczan potraktowali burmistrz Kuźni Raciborskiej Rita Serafin i sołtys Jankowic Henryk Machnik. – To wielkie przedsięwzięcie, do którego przygotowywaliśmy się długo – stwierdzili zgodnie. – Ja trzy ostatnie noce spałem po 3 godziny – przyznaje wcale nie wyglądający na zmęczonego sołtys Machnik. – Te spotkania to przede wszystkim profity natury emocjonalnej – tłumaczy burmistrz Serafin. – Jest tyle serdeczności, którą okazują sobie obcy ludzie z drugiego krańca Polski. Bo łączy nas tylko, a może aż to, że mieszkamy we wsiach o wspólnej nazwie.
Podczas spotkań Jankowiczan każda z wsi miała okazję zaprezentować krótki program artystyczny. Obejrzano też przy pracy rzeźbiącego w drzewie artystę z Kuźni Raciborskiej Andrzeja Pochopienia, kosztowano miodów z okolicznych barci i uczono się tradycyjnego wyplatania koszy. Łączność jankowiczan z całym światem zapewnili krótkofalowcy Franciszek Baraniuk i Grzegorz Skaba z klubu w Kuźni Raciborskiej.
Jola Reisch
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany