Strasburger zagrał mnicha

Przy małej frekwencji, równo o 15.00, przez śródmieście ruszył historyczny korowód. Gwiazdą był znany aktor Karol Strasburger. Zagrał przeora Wincentego z Kielczy, który najprawdopodobniej już w 1241 r. spisał w Raciborzu pierwsze polskie zdanie Gorze szo nam stalo.
Po wspomnieniu przejazdu króla Jana III Sobieskiego na 900-lecie Raciborza, Urząd Miasta postawił w tym roku na mniej znany epizod z historii, ale znacznie bardziej doniosły - zredagowanie w murach raciborskiego klasztoru dominikanów pierwszego polskiego zdania. Na karty zaginionej kroniki naniósł je przeor Wincety z Kielczy. Była to relacja przybocznych rycerzy księcia Henryka Pobożnego z klęski legnickiej. Widząc nieuchronny pogrom swoich hufców, władca miał rzec - gorze szo nam stalo. Z zaginionej kroniki na łamy swoich roczników przeniósł je Jan Długosz. Dzięki temu pozostawił po nim ślad w polskiej annalistyce.
Przeora odegrał dziś Karol Strasburger, znany z Familiady czy choćby roli w Wielkim Szu. Korowód ruszył z placu Długosza przez Mickiewicza-Podwale-Most Zamkowy na stadion. Po drodze musiał ustąpić pierwszeństwa karetce spieszącej do chorego, a tuż przed stadionem przepuścił wozy strażackie wezwane do niegroźnych pożarów. W pierwszej grupie szli członkowie bractw rycerskich, zaproszeni przez Opolskie Bractwo Rycerskie. Po nich kruczyli uczniowie raciborskich szkół podstawowych oraz Gimnazjum nr 5. Korowód zamykały zespoły folklorystyczne, zaproszone przez Stowarzyszenie Kultury Ziemi Raciborskiej Źródło.
(w)
foto waw i Sebastian Krupa
Komentarze (0)
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany